Re: Porządkowanie stanu prawnego istniejących dróg. Art. 73 pwurap
Autor:
VIP (---.tktelekom.pl)
Data: 15 cze 2015 - 22:58:44
Skoro nikt nie podjął tematu,
przesyłam zdjęcie szafki eN z centralnej polski.
I tak dalej i tak dalej ... a elektrycy PROJEKTANCI nas olewają i nie tylko oni. Ciekawe dlaczego tak jest?
Elektryk ważniejszy od geodety. Hmmm, no cóż oni są monopolistami.
Jednak mimo wszystko chcę drążyć ten temat i wyjaśnić kto tu dał "ciała".
Nie tak dawno podczas wywiadu terenowego, zacząłem się zastanawiać czy to jawa czy sen.
ENERGA- projektanci zaprojektowali, a jakaś tam firma (pod firma) wykonała przyłącze energetyczne do działki budowlanej.
Jak widać na załączonym zdjęciu szafka energetyczna została posadowiona w pasie drogowym.
Podczas rozmowy z właścicielem działki ewidencyjnej, wynikło bardzo ciekawe spostrzeżenie (które ostatnio przyjmuje na sile) otóż, pracownicy tej pod firmy jak i pozostałych firm wykonujących takie przyłącza nic sobie nie robią z logiki i próśb ludzi wnioskujących o takie przyłącza na własnych działkach.
Mianowicie, właściciel jak i zarządca drogi (w tym przypadku gmina) nie mogli uwierzyć jak mogło do tego dojść.
Właściciel prosił o przyłącze eN na własnej działce na krawędzi skarpy (a nie po drugiej stronie istniejącego od 1989 r. rowu)
Jak wynika z mapy i terenu granica działki X sięga do tego miejsca (jak na zdjęciu, po krawędzi szafki).
Pracownicy wykonujący przyłącze wykonali zgodnie z projektem, geodeta zainwentaryzował i poszło.
Pracownik gminy przyjechawszy na interwencję (po skardze jednego z mieszkańców) usłyszał od projektanta tejże szafki eN, że "on nie przechodził przez drogę więc ZGODA zarządcy drogi nie była konieczna".
Jak to w końcu jest z zajętością gruntu pod drogi, i jak to jest z egzekwowaniem prawa podczas weryfikacji dokumentacji geodezyjnej - operatu? Gdzie są narady koordynacyjne?
Jak to można w naszym kraju nie przestrzegać przepisów, zrobić zarobić (nie małe pieniądze to widać po fakturach. Energa 5 000 PLN za przyłącze, geodeta 500 pln za mapę) i kpić z ludzi mówiąc "bo takie mapy dała nam geodezja.To może logiczne postępowanie i myślenie też?
Pytam tego Pana projektanta eN. Panie PROJEKTANCIE eN i innych kabli, przewodów proszę wykonywać zgodnie z obowiązującym prawem i logiką, mimo słabej dokumentacji geodezyjnej (co prawda nie do końca rzetelnej i nieodzwierciedlającej rzeczywistości) brać pod uwagę opinię ludzi korzystających z drogi, przecież to permanentna złośliwość i brak norm BHP przemawia przez Pana.
I rozwijając wątek zajętości dróg, kontynuuję:
- o ile rada gminy przed 1 stycznia 1999 r. w drodze uchwały w zakresie dróg gminnych nadała kategorię drogi publicznej to mając na uwadze interes gminy, dalsze postępowanie uregulowania stanu prawnego odbywa się w oparciu o art. 73 ustawy pwurap.
Jeśli takiej uchwały nie ma to nabycie przez gminę gruntów zajętych pod drogi przed 1 stycznia 1999 r. odbywa się w oparciu o przepisy przeniesienia prawa własności w ramach prawa cywilnego.
Być może w toku mojego wywodu o projektantach trąciłem coś nie po drodze z tematem, ale myślę ze jednak gdzieś to wszystko się wokoło zazębia.
Pewnie i tak nie naprawie Świata, ale może ktoś się zastanowi jak będzie miał podobną sytuację.
A propos, zapytacie po co się rozpisuję?
A dlatego, ponieważ wykonuję pracę geodezyjną na sąsiedniej nieruchomości i nie chcę by właściciel miał szafkę eN w drodze.
Ponieważ ktoś w starostwie nie zauważył pasa drogowego, a tylko granicę na mapie ewidencyjnej.
Ot co.
Pozdrawiam
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2015-06-15 23:07 przez VIP.
Załączniki:
szafka eN w pasie drogowym_pl.jpg (32.9KB)