no widzicie, a ja w sprawie przyjęcia granic nieruchomości do podziału wręcz proszę o wydanie decyzji odmawiającej przyjęcia dokumentacji do zasobu i się doprosić nie mogę. Fakt popełniłem błąd bo podałem w zgłoszeniu kierownika prac i zapomniałem go zmienić a całość podpieczętował inny geodeta i teraz mają wymówkę żeby mi dokumentację odwalić. Jednak głównym zarzutem kontrolującego jest brak zawiadomień o czynnościach przyjęcia granic nier podl. podziałowi. Kuźwa czy to się kiedyś skończy? Człowiek naprawia im burdel, którego sobie narobili przyjmując gówno nie dokumentację do zasobu, a tu takie rzeczy. Gdzie nie było wiarygodnych papierów tam ustalenie do celów EGiB zrobiłem jak należy, reszta granic odszukane znaki i papiery wiarygodne a tu od człowieka żądają tego czego nie powinni i nie chcą wydać decyzji. W tym powiecie odmawiałem jakichkolwiek prac ze względu na beton, ale w ostatnim czasie odmawiam już jakieś 4 lub 5 podziałów tygodniowo i to już są konkretne pieniądze. Postanowiłem więc skruszyć beton i brać roboty i każdy operat pchać do decyzji odmawiającej przyjęcia.
Wyobraźcie sobie telefony klientów, którzy na odpowiedź nie dziękuję za zlecenie odpowiadają: "Czyli pan też ma problemy w tym urzędzie i nie zagwarantuje mi pan terminu, czy nie ma pan po prostu czasu?" To już jest chore i najwyższy czas walczyć. Myślałem już o założeniu stowarzyszenia jak to koledzy zrobili w Gnieźnie, ale jak nie znajdę odpowiedniej ilości chętnych to może ktoś wspomoże żebym tak samotnie nie walczył?
Pozdrawiam
rafter76 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> eljotpi Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Staszku a przede wszystkim Rafter76, ja
> napisałem
> > tylko to co napisałem. A napisałem tak, bo w
> swoim
> > pierwszy post-cie Rafter nie wspomniałeś ani
> > jednym słowem, że te odszukania były wynikiem
> > wywiadu. Czyli wszystko tak jak powinno być.
> Nie
> > było tematu.
>
>
> Nic sie nie stało
dopisałem informacje
>
> Opisałem tą sprawę, bo dobiło mnie podejscie do
> sprawy "organu" i to jakże GORLiWE podpowiadanie,
> wręcz namawianie na sądzenie geodetów