Re: Przyjęcie granic do podziału = skarga do WINGIK
Autor:
Stanley (---.static.petrus.pl)
Data: 11 sie 2015 - 16:29:16
No właśnie. Wywiad terenowy to może być też szukanie punktów poprzez kopanie, a dlaczego by nie. Samo obejrzenie terenu to też może być takim wywiadem lecz zdecydowanie gównianym. Inspektorzy zabraniają lub nakazują określone czynności, tylko jakim prawem zakazują wykonania pomiaru w dowolnym momencie. Mam ostatnio kuriozalny wręcz Orwellowski przykład. Robię podział działki gminnej po istniejącym ogrodzeniu. Wznawiam punkty graniczne niezbędne do podziału i mierzę je wraz z tym ogrodzeniem (metalowe słupki na cokole betonowym) dwukrotnie dla określenia powierzchni działki do decyzji. Po wydaniu decyzji załączam ją wraz z projektem podziału do operatu myśląc, że to już koniec moich utrapień. Nie prawda, w protokole weryfikacji uwaga "brak pomiaru nowych granic" i podane odpowiednie paragrafy. Zdumiałem się bo przecież pomierzyłem już to wszystko i w te pędy do weryfikującego. Wyjaśnienie jego było takie: "wyznaczenie nowych granic i pomiar może nastąpić dopiero po uprawomocnieniu decyzji". Wyjaśniam że już wcześniej pomierzyłem ( z konieczności) te granice to po kiego grzyba mam mierzyć ponownie (trzeci raz). Odpowiedź: "bo może coś się tam zmieniło). Ręce opadają na taką "inteligentną" interpretację faktów. No ale teraz zastanawiam się czy ten kto postawił to ogrodzenie ma je najpierw usunąć a następnie ponownie zbudować wg moich współrzędnych, czy może były jakieś ruch sejsmiczne i to ogrodzenie się przesunęło, a może samo się przemieściło z własnej nie przymuszonej woli. Powiedziałem tylko " proszę przyjąć operat lub wystawić decyzję o jego nie przyjęciu". Ot "inteligentny brak logiki".
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2015-08-11 16:46 przez Stanley.