Re: Przyjęcie granic do podziału = skarga do WINGIK
Autor:
Verbatim (---.133.28.4.edial.pl)
Data: 11 sie 2015 - 21:27:33
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jedna rzecz: wywiad terenowy w rozumieniu
> standardów ma inny zakres, niż wg rozporządzenia o
> rozgraniczaniu (co do zasady, jesteśmy w wątku o
> przyjęcia granic)
>
> Rych-Tak Napisał(a):
>
> > A co to są PRACE PRZYGOTOWAWCZE?.
>
> powyżej sma wkleiłeś, że:
>
>
> > § 8. W toku prac przygotowawczych geodeta
> wykonuje
> > następujące czynności:
> > 1) zgłasza pracę geodezyjną w ośrodku
> > dokumentacji,
> > 2) przeprowadza analizę informacji zawartych w
> > dokumentach uzyskanych z państwowego zasobu
> > geodezyjnego i kartograficznego oraz
> znajdujących
> > się w księgach wieczystych, a także w
> dokumentacji
> > uzyskanej od strony,
> > 3) sporządza, w razie potrzeby, szkic
> zawierający
> > informacje o przebiegu granic, uzyskane w
> wyniku
> > wcześniej wykonywanych pomiarów,
> > 4) określa termin rozpoczęcia czynności
> ustalenia
> > przebiegu granic i doręcza stronom wezwania do
> > stawienia się na gruncie.
>
> Czyli analizy dokumentów, zgłoszenie, wezwanie.
> Nic w terenie. Dodam, że już słyszałem o skargach
> na geodetów, którzy rzekomo "mataczyli" przy
> dowodach w terenie przed wyznaczonym terminem,
> kopiąc jakieś dołki i cos tam ruszając, bez
> udziału stron. W dodatku, lokalny zwyczaj jest
> taki, że za geodetę płaci jedna ze stron,
> oczywiście skarżył ten niebędący zleceniodawcą. Wg
> sprawa dla geodety przegrana, gdyby trafiła do
> sądu.
> Ja w wezwaniu uprzedzam, że przewiduję wykonanie
> pomiarów sprawdzających przed rozprawa na gruncie,
> w trosce o interes stron, mając na względzie
> koszty stawiennictwa. Wtedy tez robię wywiad
> terenowy, ale tylko w rozumieniu standardów.
>
>
> > Wywiad terenowy polega na tym, że pokazujesz
> > stronom to co jest i co masz zamiar robić.
>
> Nieprawda, tutaj jest dokładnie napisane, na czym
> polega wywiad terenowy:
>
> > § 9. 1. W trakcie ustalania przebiegu granic na
> > gruncie geodeta wykonuje następujące czynności:
> > 1) sprawdza obecność i ustala tożsamość stron,
> > 2) przyjmuje pełnomocnictwa udzielone przez
> > strony,
> > 3) przeprowadza wywiad terenowy.
> > § 10. Podczas wywiadu terenowego geodeta
> odszukuje znaki graniczne, a > także określa
> położenie przesuniętych, uszkodzonych lub
> zniszczonych
> > znaków granicznych oraz punktów granicznych,
> jeżeli istnieją dokumenty > pozwalające na
> określenie ich położenia.
>
> Wynika z tego, że nie możemy czynnie odszukiwać
> znaków wcześniej... możemy sobie zrobić jakiś
> pomiar i wcześniejsze porównanie treści mapy z
> terenem, ale tylko w rozumieniu standardów - na
> mapie zasadniczej. Bo odszukiwanie znaków z miar,
> współrzędnych itd. to albo czynność w toku
> rozgraniczenia, albo wznowienie znaków lub
> wyznaczenie punktów w trybie art. 39 PGiK.
>
>
>
> > Gdzie tam jest napisane, że nie wolno być w
> > terenie i sobie obejrzeć miejsce pokazywania
> > granic i nawet to i owo pomierzyć, żeby można
> było
> > zaplanować rozgraniczenie.
>
> Niestety, trzeba założyć, że nie uda się sprawy
> zakończyć w jednym dniu. Sądy potrafią sprawę
> ciągnąć latami, my możemy dwa dni. Od czego w
> protokole jest data rozpoczęcia i data
> zakończenia?
>
> > Już widzę geodetę, który chodzi z watahą
> sąsiadów
> > (20 osób tez może być) i sam analizuje na
> bieżąco
> > "o co w tym wszystkim biega".
>
> > Jak go nie zlinczują to bedzie dobrze.
>
> A nie, mnie się nie chce kopać z zaskoczenia
> dołów, skoro może się okazać, że strony dobrze
> wiedzą, gdzie wg nich są kamienie. Jakoś nigdy
> mnie nie zlinczowali, wręcz przeciwnie, większości
> podoba się to, że nie wybiegam przed orkiestrę, że
> najpierw słucham co mają do powiedzenia, a potem
> ze szczegółami opowiadam, co będę robił i ile to
> prawdopodobnie potrwa.
> A GOS czy tachimetr z podczytanym dxf-fem, z
> możliwością lokalnej transformacji układu itd. od
> jakiegoś czasu powoduje, że po krótkiej przerwie
> zwykle kończę temat w tym samym dniu.
> Czasy milczących lekarzy, wypisujących z
> tajemnicza miną recepty, już się skończyły.
Jak zwykle nil20 masz rację...
verbatim