Re: Samorząd zawodowy geodetów – dlaczego?
Autor:
Ula Z. (---.adsl.inetia.pl)
Data: 07 lis 2015 - 13:32:25
Verbatim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Coby nie mówić to ta wewnętrzna kontrola,
> to była taka ukryta administracja. Też pracowałem
> w tamtych czasach i wiem jak to wyglądało. Nikt
> nikogo nie karał, premi za fuszerę nie było,
> opinia w firmie po takiej kontroli była marna a i
> współpracownicy za brak premi mogli kierownika
> obedrzeć ze skóry. Nie jeden raz trzeba było
> zespołem pojechać w teren by powtórzyć pomiar.
> Ośrodki dokumentacji jak wiesz prowadził OPGK dla
> terenów miast i WBGiTR dla terenów rolnych. W tych
> ostatnich takiej jakości (OPGK) kontroli w WBGiTR
> nie było. Stąd u nich słynne pomiary na kopertę,
> podziały na mapie zza biurka itd. itp. Pomiar na
> osnowę a i owszem lokalną, dzisiaj jej nie
> znajdziesz, bo szczegółami które na nią mierzono
> były punkty lub znaki graniczne tak dzisiaj
> potrzebne, niestety nie istnieją w terenie. Mapy o
> których piszesz robione przez OPGiK (1:500,
> 1:1000), to pseudo ustalenia granic (wszystko
> nasze w tamtych czasach), ktoś tam coś podpisał w
> protokołach, żadnej mocy prawnej toto nie miało,
> bo albo brak decyzji sankcjonującej takowe
> ustalenia albo część materiałów zniszczono w
> latach późniejszych przez oszołomów którzy
> prowadzili ten zasób, materiał z tych pomiarów na
> początku lat 80-tych posłużył do odnowienia
> operatu ewidencyjnego.
Też pamiętam te czasy. Pamiętam, jak tuż po studiach, jeździłam w teren, wyposażona jedynie w węgielnicę, taśmę, ruletkę i szpilki, a składnicę prowadziła jedna osoba ( Pani Kazia, która wiedziała wszystko ). Wszelkie inwentaryzacje uzbrojenia, czy budynków, podziały zresztą też, wykonywało się na szczegóły I- rzędu ( narożniki budynków, trójmiedze... ).
I cokolwiek by nie mówić o tamtych czasach, to nie znam sytuacji, żeby pomierzony budynek przecinał granice, czy pomierzone uzbrojenie, po naniesieniu na mapę " wchodziło" w budynek...
Teraz to wszystko ( z różnych " parafii") wymieszano, zdigitalizowano i nadano temu współrzędne ( nierzeczywiste)...No i przychodzi taki geodeta ( z tzw " berecikiem" ) i wynosi bezmyślnie toto ( znaczy się współrzędne)...