Re: Proszę o pomoc. Mapa do celów projektowych - brak inwentaryzacji przyłączy
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 05 lut 2016 - 07:59:58
Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Gausson, powiedz im, że nie możesz wykonać (bo są
> przepisy i wymagania dokładnościowe)
> inwentaryzacji zasypanych przyłączy i konieczne
> jest odkopanie wszystkich.
Nie ma takich przepisów.
Ba, nawet jeden z forowiczów niedawno chwalił się niedawno przy okazji tematu zmian w prawie budowlanym, że ma taki wykrywacz, co wszystko wykryje. I że w sumie, to to nowe prawo budowlane, które w zasadzie zniosło obowiązek tyczenia i inwentaryzacji sieci wewnętrznych oraz pociągniętych z sąsiedniej działki (choćby była to droga publiczna) jest DOBRE, bo pozwala nam lepiej zarobić.
A ja pisałem wtedy, że zaraz nam się to będzie czkawką odbijać, też czasy się zmieniły, już geodeta nie jest służbą, co włazi na działki i robi, co chce, nawet pod nieobecność właściciela.
Gausson, mierz, zarabiaj, rozmawiaj z wszystkimi właścicielami (musisz kupić wykaz podmiotów na cały zakres, ale masz mieć stan prawny na mapie, więc i tak musisz badać kW), oczywiście uprzednio wysyłaj im zawiadomienie o przyjęciu przebiegu obiektów GESUT w określonym dniu i oczywiście miejscu na podstawie wskazań wykrywacza.
A w ogóle, to niby jak się kiedyś robiło mapy? Przecież mapa do kanalizacji to był głównie wywiad , gdzie-jest -szambo i gdzie-jest-studnia. Tak też powstała większość mz i nikt żadnego wykrywacza nie używał do rur kamionkowych i z azbestu, co najwyżej różdżek.
Jeśli to zrobią, to ty
> pomierzysz. Zrobi się straszne zamieszanie, bo ty
> nie uchylasz się od roboty, ale kto ma odkopać,
> kto zawinił itd. Może odpuszczą. A jak odkopią, to
> już trudno... Ale to nieprawdopodobne, kto im
> pozwoli i kto zapłaci?
> Czy oni mają zamiar projektować coś po tych
> wszystkich przyłaczach na prywatnych działkach?!