Witam

Nie chciałbym się tutaj wymądrzać itd. bo sam zazwyczaj czerpię garściami z Waszego doświadczenia ale...

Będę obstawać za kolegą jimny gdyż sam tak robię.

Zostało tutaj napisane min, że jakim prawem geodeta zabija jakies tam paliki, że najpierw według EGiB "zgodne wskazanie" a na końcu geodeta - tak zgoda. Ale to geodeta ma dokumenty, zawsze jakieś są choćby sam biedny pierworys stanu posiadania.
Markuję granicę gdyż tak mi wychodzi z dokumentów i wszelkich śladów i po to zawiadamiam strony aby albo się zgodziły, albo wskazały swoją wersję a tym samym mogą mi te paliki poprzestawiać. Oczywiście w granicach rozsądku i pod warunkiem, ze będą wszyscy z danego punktu.
Także do momentu spotkania na gruncie i tworzenia protokołu nie ma mowy o jakimś tam zbezczeszczeniu świętej granicy

jimny tak mało u Ciebie rolnicy się worują ? u mnie nie raz po 20 metrów w głąb sąsiada