Re: Jak zgłosic odszukanie znaków granicznych?
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 03 cze 2017 - 17:59:26
To być może trafiłeś na jakiś mój protokół z ustalenia. Bo zdarza mi się, że mam jakieś dokumenty, jakieś szkice z pomiarami ortogonalnymi, gdzie odchyłka długości na osnowie wynosi np. 3m. Taśmą ciągnione przez rowy, krzaki, pagórki 450m-700m. I co, mam rozrzucić proporcjonalnie, a może błąd jest gdzieś na ostatnim hektometrze? Znajduję trochę kamieni, każdy w odchyłką w inną stronę. Czasami nie ma osnowy, ale jest mapa katastralna z budynkami, które stoją do dziś. Mogę coś z takiej mapy wyciągnąć, czasem dokładność odnajdywanych kamieni to 20-40cm.
Ale czy mogę powiedzieć, że to są wiarygodne w rozumieniu dzisiejszych dokładności dane do wznowienia? Czasami nic nie pasuje do sytuacji w terenie, wiec to podejrzane. A czasem nie ma sytuacji, bo to łąka albo nieużytek.
Dlatego zawiadamiam o ustaleniu, spisuję ten śmieszny protokół, ale na gruncie stawia się tylko 10-20% zawiadomionych. Bo też nie jest to wezwanie, tylko jakieś byle co.
No więc bywa, że nie stawia się nikt, to co mi pozostaje, gdy robię podział z urzędu? Ustalam wg tych niewiarygodnych materiałów, powołuję je w protokole, określam współrzędne i jazda.
Natomiast naprawdę, tuzy lokalnej geodezji, sam kwiat SGP, w tym członkowie różnych komisji, latami na moim terenie wykonywali "wznowienia", nawet, gdy nigdy nie było stabilizacji wg map, na gęby, na zgodne oświadczenia. na pęczki mam takich protokołów 3w1, oczywiście zazwyczaj robionych pod pretekstem podziału. Po wejściu w życie rozporządzenia o podziałach, dodatkowo zaczęli skreślać na drukach napis "wznowienia" lub "graniczny" i dopisywali długopisem "przyjęcia" ( bo mimo ustawy z 1989 niektórzy dotąd chyba mają ksera tych starych wzorów w biurach).
Ale co mam zrobić, jeśli właściciele mają głęboko gdzieś czynności, o których ich zawiadamiam, mam się bardziej od nich przejmować? Mam szantażować czymś burmistrza, żeby w związku z przebudową drogi powiatowej gmina wszczęła z urzędu rozgraniczenie, i to w tempie, bo termin z umowy mnie goni?