Odszkodowanie za drogi - czyli komplikacja sprawy prostej.
Witam,
Wydawałoby się, że wypłata odszkodowań za przejęte drogi to banalnie prosta sprawa. Jest jasny przepis w ustawie. Czyli: odszkodowanie = powierzchnia * cena. Ale chyba gminy wpadły na pomysł, że w grę wchodzi trzeci wymiar, tzn. czas.
Im później wypłaci odszkodowanie, tym lepiej.
Ale do rzeczy. Drodzy Forumowicze pomóżcie proszę odpowiedzieć na następujące pytanie:
W jaki sposób gmina może ujawnić w księdze wieczystej prawo własności gruntu stanowiącego drogi, które z mocy prawa przeszły na jej własność (w tybie art.98 ust.1 uogn), jeżeli w decyzji zatwierdzającej projekt podziału nieruchomości gmina nie zawarła zapisu o tym przejęciu?
Sprawa w skrócie wygląda tak:
W wyniku dokonania 2 podziałów nieruchomości, dokonanych w 1998r., wydzielono działkę stanowiącą poszerzenie drogi gminnej, a przy drugim podziale m.in. 3 drogi wewnętrzne. Jednakże w wydanych decyzjach zatwierdzających projekty podziałów gmina nie zawarła zapisów, że drogi te z mocy prawa przechodzą na własność gminy. Decyzje te stała się ostateczne w końcu 1998r., a działki stanowiące drogi zostały wpisane do KW włąściciela.
Z uwagi na to, że łączna powierchnia przechodzących na własność gminy owych 4 działek wynosi około 1 ha, właściciel nieruchomości po jakimś czasie wystąpił go gminy o wypłatę należnego mu z tego tytułu odszkodowania, zgodnie z art.93 ust.3 ustawy. Ponieważ w wyniku negocjacji z gminą do uzgodnienia wysokości odszkodowania nie doszło, zgodnie z procedurą, złożył wniosek do starosty o ustalenie odszkodowania. Starosta decyzjami z 2003r. odmówił wypłaty odszkodowania, a tecyzje te podtrzymał wojewoda. Nie będę szczegółowo opisywał ich argumentów, ponieważ w wyniku złożonej skargi WSA uchylił decyzje starosty, a NSA w 2007 oddalił kasację.
Z ciekawszych rzeczy z tego postępowania jest to, że WSA w wydanym wyroku stwierdził, że działanie wójta gminy wskazuje na naruszenie prawa oraz że "zaniedbanie urządnika ujawnienia w KW prawa gminy do działki gruntu wydzielonej pod drogę nie ma wpływu na przejście prawa własności do nieruchomości z mocy samego prawa na inny, ustawą wskazany podmiot".
Skutkiem wydania w/w orzeczeń, Wójt Gminy wystosował do właściciela pismo, w którym mętnie informuje, że m.in. ustalono przeznaczenie tych działek pod drogi, a także cytuję "gmina wystąpi - po skompletowaniu wymaganych dokumentów - z wnioskiem o ujawnienie ewentualnego prawa własności do przedmiotowych działek gruntu pod drogi wewnętrzne. Ponieważ Pan nadal rozporządza przedmiotowymi działkami (wydzielonymi pod wewnętrzne drogi dojazdowe) i w notarialnych umowach sprzedaży ustanowiona jest służebność gruntowa przejazdu i przechodu wpisana także do odpowiednich rubryk księgi wieczystej, oczekujemy na stosowne działania mające na celu wykreślenie służebności".
O co tutaj chodzi?
Jeżeli ktoś to zrozumiał, to bardzo proszę o wyjaśnienie następujących kwestii:
1. w jaki sposób gmina może spowodować ujawnienie tych dróg w KW? Ustawa wyraźnie mówi, że podstawą ujawnienia jest ostateczna decyzja zatwierdzająca podział, ale przecież w tym przypadku wydana 10 lat temu decyzja o tym nie orzeka. Czy zatem w tej materii możliwe jest wydanie jakiejść "decyzji uzupełniającej", czy też jedyną drogą jest spisanie aktu notarialnego (ale jakiego, przecież nie sprzedaży/darowizny/zrzeczenia)?
2. po co (i czy wogóle jest to możliwe) właściciel ma wykreślać ustanowione służebności drogowe (tutaj ustanowione tylko na jednej z działek - tj. stanowiącej poszerzenie drogi gminnej), skoro z chwilą ujawnienia tej drogi w KW gminy staną się bezprzedmiotowe?
Trochę tego dużo, więc o kwestii samego odszkodowania, a także opłat adjaceńskiej i planistycznej, których domaga się po 10 latach Wójt Gminy, może napiszę później.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem i z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam, Adam Wójcik.