Zielo77 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
A ja uważam
> tak: Skoro dwie osoby się godzą na taki a taki
> przebieg granicy i podpisują protokół w obecności
> geodety, to jest rzecz święta. Granica dotyczy
> tylko właścicieli a nie urzędu.
Urzędy nie potrafią tego pojąć. Zwłaszcza organy prowadzące ewidencje gruntów. Nie rozumieją, że ich zadaniem jest tylko i wyłącznie aktualizacja baz danych poprzez rejestrowanie stanów prawnych i faktycznych. Mają jakieś kompleksy i z tego powodu koniecznie chcą się dowartościować przez wydanie jakiejś decyzji, co coś niby ma zatwierdzać.
Co do rozgraniczeń, to moje zdanie jest takie, że o potrzebie przeprowadzenia rozgraniczenia decydują właściciele,najczęściej z powodu - albo sporu, albo nienależytej dbałości o granice i ich zatarcia....
Raczej żaden właściciel nie decyduje się na rozgraniczenie, gdy zna przebieg granic, a jedynie starosta chciałby, aby wniósł o rozgraniczenie, bo organ ma w swojej ewidencji,zamiast wiarygodnych danych o faktycznym położeniu granic - "...kamieni kupę"...
Smutne jest w tym wszystkim to, że jakże często " niekumaty" strażnik tej "..kupy kamieni" uzbrojony w czerwoną pieczęć próbuje wmawiać wszystkim dookoła, że granica nieruchomości nie jest w miejscu jej faktycznego położenia na gruncie, a jej przebieg wynika z tej właśnie "...kupy kamieni", której strzeże ....
Ciekawie wyglądałyby pewnie statystyki sporów granicznych... Ile procent sporów wywołują " niekumaci strażnicy pieczęci i tych ..kup kamieni"..
Strona domowa PTG : .... Forum PTG :