radi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mamy niskie dochody bo niska jest wartość naszych
> prac.
I to ciekawe, że środowisko zrzuca niskie dochody na niską jakość usług. Niska jakość wynika z kolei z tego, że przepisy prawa wymagają olbrzymiej ilości względnie precyzyjnych pomiarów, które potem w zasadzie służą do aktualizacji baz danych, których zaktualizować się nie da (jak to napisał p. Leszek).
Odkąd zacząłem przygodę z geodezją w zasadzie od razu zderzyłem się z narzekaniem na geodezję. W geodezji siedzę sporo czasu, a o zmianach tylko się gada. Wszyscy szumnie deklarują, zespoły robocze powstają, wyroki sądów zapadają... a jest coraz gorzej.
Panie Leszku, z całym szacunkiem, ale już nie wierzę po prostu, że cokolwiek może się zmienić. Geodeci od czasów studiów uczeni są bzdurnego i ślepego przestrzegania poleceń przełożonych. Bo jak inaczej można nazwać to, co się wyrabia na ćwiczeniach z kartografii w zasadzie na wszystkich uczelniach? Gdzie studenci uczeni są pracy z rapidografem czasami na kredowym papierze. Taki człowiek po zakończeniu edukacji już jest uformowanym lemingiem zdolnym jedynie przytakiwać innemu lemingowi z ośrodka "panie inspektorze, oczywiście, że załączę do operatu obliczenia w czterech kopiach, tylko proszę nie pisać protokołu kontroli".
Niestety sytuacja wygląda tak, że najbardziej wolnorynkowe zdanie na temat przyszłości ma stary lewicowiec (LP z całym szacunkiem
), a młodzi chcą często zwiększenia kontroli. Nie, nie będzie lepiej. Żeby było lepiej, musi tego chcieć większość. Większość jednak się tym w ogóle nie interesuje, tylko po prostu przytakuje decydentom.
Dobrej zmiany nie będzie.