Re: podział nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 24 lut 2017 - 17:52:33
appraiser Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> >
> > A to może zacznijmy od tego, ze ustęp 1b nie
> > istniał w ogóle, gdy ja robiłem pierwszy podział
> z
> > UGN z 1997r. Procedura mogła się bez niego
> obejść,
> > to tylko dodatkowy wymóg do decyzji.
> >
> Odpowiem w twoim chamskim zadufanym stylu: " Co
> kogo obchodzi co drzewiej bywało"
Mnie obchodzi, żeby nie wyjść na kogoś, komu się wydaje, że ogon merda psem, bo go pierwszy raz w życiu od d.. strony zobaczył. Lubię związki przyczynowo-skutkowe, staram się też pewne rzeczy w życiu przewidywać na podstawie wcześniejszych doświadczeń.
Czyli wg Ciebie przed pojawieniem się 1b postęowanie było iluetapowe?
Moim zdaniem teraz jest co najmniej 3-etpowe, ty się upierasz, że dwu a może jedno, albo półtora.
> Klient se może wnosić nawet aby go ustanowili
> cesarzem chiński. Na gruncie prawa taki wniosek
> przepada z hukiem,
Czyżbyś pracował w urzędzie? No to wiesz lepiej, czapki z głów.
Ale przeczytaj najpierw to:
Art. 12. [Zasada szybkości i prostoty postępowania]
§ 1. Organy administracji publicznej powinny działać w sprawie wnikliwie i szybko, posługując się możliwie najprostszymi środkami prowadzącymi do jej załatwienia.
§ 2. Sprawy, które nie wymagają zbierania dowodów, informacji lub wyjaśnień, powinny być załatwione niezwłocznie
zanim zaczniesz wymagać do WPP opinii konserwatora zabytków albo choćby wypisu z EGB. O obrażaniu petenta nie wspomnę.
> Powtarzam to w twoim chamskim i zadufanym w sobie
> stylu: " co kogo obchodzi co było kiedyś" ?!
A to, ze nic się w omawianej kwestii nie zmieniło.
> Secundo: a ja widziałem w telewizji chłopa który
> zmienił się w babe. I co z tego wynika ?!
Więcej czytaj, mniej TV.
Spróbuję zgadnąć jednak: zmarnowałeś czas i jeszcze zapłaciłeś za to abonament?
> HAHA, jeżeli dla Ciebie wstępny projekt podziału z
> pkt 4) = WPP + postanowienie opiniujące to
> niestety mylisz niebo z gwiazdami odbitymi od
> powierzchni stawu.
> Secundo - po raz kolejny, co kogo obchodzi co było
> kiedyś.
Bo rysunek WPP bez znaku postanowienia jest tyle wart, co mapa z projektem podziału bez klauzuli, ze została zatwierdzona decyzją.
Nikomu nie będzie się chciało na oko dochodzić, czy mapa jest zgodna z WPP. Ja np. mam dobry zwyczaj pisania do dziś informacji, jakiego konkretnie WPP mapa dotyczy, a konkretnie, jakim postanowieniem zaopiniowano WPP, w oparciu o które wykonałem mapę.
> HAHAH, osiągnąłeś tym samem poziom MASTER w
> zakresie prawa administracyjnego
No nie znam tak dobrze, jak ty, procedur spuszczania petentów na drzewo.
> Jaki to mam sens wymierny dla Ciebie ?! rozumiesz
> słowo fakultatywny ?!
WPP nie jest fakultatywne, uroiłeś sobie jakąś wizję, której jeszcze nie ma. Chyba pracujesz w ewidencji, oni tam lubią wyprzedzać czas.
Wątek jest o bezprawnym wymuszaniu dołączania odpłatnych załączników do zaopiniowania WPP. Harpagon podał konkretną kwotę nawet.
> Dlaczego ?! co w tym złego, że jeżeli chcę, mam
> możliwość zaopiniować podział polegający na
> wydzieleniu działki budowlanej....fakultatwynie
A nie, jednak pracujesz w gminie i opiniujesz podziały z art. 95.
Super... rolne też opiniujesz, czy od razu wydajesz decyzję?
> No i co z tego ?!
Tyle, co i z Twojej pisaniny, trochę rozrywki.