Re: Problematyczna szerokość drogi
Autor:
geostefan (---.146.100.180.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 22 mar 2021 - 17:27:20
Może się do końca nie zrozumieliśmy, w szczególności nie posługiwałem się pojęciem granicy prawnej - wiem, ze funkcjonuje taka formułka, że to granica zatwierdzona decyzja, ale też się z tym nie zgadam, zdaje sobie też sprawę, ze można stwierdzić nieważność decyzji i przepisy o któych piszesz są mi znane.
Ja ustalając granice kieruje się przede wszystkim przepisami kodeksu cywilnego.
Ewidencja jest jedynie rejestem, który gromadzi informacje o gruntach, na tyle dokłądne i wiarygodne na ile to jest możliwe i ustalając granice, Ty po prostu te informacje pozyskujesz i to postepowanie nie służy określaniu granic prawa własności w terenie, w przeciwieństwie do rozgraniczenia.
Można też te dane dowolnie praktycznie aktualizować w trybie czynności materialno-technicznej i nie trzeba stwierdzać nieważności żadnych decyzji - ale to nie to jest sednem sprawy.
Co do ustalenia na wskazanie stron. Jeśli dojdzie do sporu to sąd, czy rozsądny geodeta gminny w pierwszej kolejności grunty będzie rozgraniczał wg stanu prawnego - to wskazanie do ustalenia egib takiego stanu prawnego nie może wykreować, w przeciwieństwie do ugody przy rozgraniczeniu i nie może być brane pod uwagę przy ustalaniu stanu prawnego - każdy może powiedzieć, że wskazał jedynie granice mniej więcej do celów ewidencyjnych.
A teraz wyjaśniając:
"nie wiem za bardzo o co Ci chodzi w "powoływaniu się na ewidencję przy ustalaniu granic własności" bo jest to tak ogólne stwierdzenie, że tak naprawde nie wiadomo czego dotyczy konkretnie. czy całej bazy EGiB? moze mapy ewidencyjnej? stare szkice graniczne również w pewnym sensie stanowią bazę EGiB. jak również materiał zasobu.... musisz doprecyzować.
Chodziło o to, że ewidencja gruntów, jak podkreślam ma funkcje informacyjną i sama sobie nic nie znaczy - może mieć jednak związek z decyzjami, orzeczeniami sądowymi aktami normatywnymi.
Np jeśli stan prawny gruntów wynika z ustawy o własności gospodarstw rolych z 1971 r. to w ewidencji mogą być dane, pozwalające go ustalić w szczególności z nim zgodne, ale nie muszą i jeśli tak nie jest przy rozgraniczeniu nie można się na nie powoływać, po prostu zasięg prawa na gruncie nie jest z nimi zgodny choćby były pomierzone z milimetrową dokładnością.
" no nie taka była idea stworzenia ustalenia granic. bo może wiedząc, jak długo trwa rozgraniczenie i że często prowadzone jest bez potrzeby, ustawodawca dał w takiej sytuacji możliwość rozwiązania problemu na gruncie światłemu geodecie, tylko prościej i w dużo szybszym czasie, być może naiwnie wierząc, że skoro z uprawnieniami to tam sami fachowcy"
zupelnie sie z tym nie zgadam - ustalenie do celow egib i wyznaczenie oraz rozgraniczenie i wznowienie mają zupełnie inne skutki prawne.
"czy spisany w terenie protokół z ustalenia granic w trybie egib, gdzie przyszli ludzie właściciele, złożyli zgodne oświadczenia zakończone zakopaniem kamieni granicznych, pomiarem i potem zmianami egib - czy to jest granica "bezprawna"?"
Zgodnie z przepisami kodeksu cywlinego nie moze byc podstawa rozgraniczenia ani zasięg prawa własności z tego nie wynika - właściciel może się tym nie przejmować wymiarem podatku rolnego i sprawami budowlanymi.
"albo granica wystukana palikami z mapy, którą geodeta zrobił na odpier*** bez analizy danych PODGiK (termin go gonił, zrid czeka..) zakonczona potem decyzją włąsnie zrid - to już jest prawna? i czy można ją potem "przesuwać", kiedy kolejny geodeta zorientuje się, że ten poprzedni odwalił fuszerkę?"
zatwierdzeniu ulegają tylko nowe granice i w tym zakresie tworzy sie stan prawny.