Hmmm.
Nie czytałem wątków kolegów, nie chcąć wdawać się
w bezproduktywną polemikę, kreowaną przez politykę, której
celem jest podział ciemnego ludu, w celu osiągnia doraźnych
i indywidualnych korzyści...wg zasady dziel i rządź.
O co wy się kłócicie?
Po co?
Co to daje?
Daje rozłam, dychotomię, coś co tygryski polityczne i bezowe
lubią najbardziiej..
Zróbcie kolejny operat i marnujcie i zainwestujcie czas w przeczołganie się po urzędach..
Moje przemyślenia z życia:
- UPRAWNIENIA W OBECNEJ FORMIE TO FIKCJA, zgodnie z regułą POLAK DA SOBIE RADĘ i sobie dają młodzi ludzie i nie tylko i proszę im tego nie zabraniać, bo to nie oni są winni tylko system prawny i egzekwujący , czyli nie mający nic przeciwko temu urzędnicy....
- NASZ PROFESJONALNY ZAWÓD, z pracy której żyją wszyskie inne profesje
związne z inwestycjami, planowaniem gospodarczym, obrotem nieruchomościami, POWINIEN MIEĆ PROFESJONALNY WYŁONIONY W DRODZE
DEMOKRATYCZNYCH ZASAD SAMORZĄD ZAWODOWY
-- POWRÓT DO MNIERNICZEGO PRZYSIĘGŁEGO - tak mierniczego a nie geodety - my nie mierzymy gwiazd (godesist, geodesy) tylko bliskie ludziom
polad i domy, czyli jesteśmy mierniczymi, która to profesja została zniszczona jak przejaw burżuazyjnej przedwojennej instytucji i zrusyfikowana do nazwy gieodiet.
Pierwsza polska książka o miernictwie to coś w stylu " Geodemtria to coś tam cośtam miernictwa sztuka" bodajże z XIV w.
Zadziwię Was, ale za czasów królowej Bony podobno mieliśmy jeden z pierwszych pomiarów katastralnych i regulacje wsi , co przyczyniło się
do wzrostu dochodów skarbu królestwa.
Przed wojną nasi mierniczy zbudowali COP (chyba, jeżeli poamiętam Centralny Okręg PRzemysłowy) i port w Gdyni.
Naszemiernictwo kwitło - mieliśmy rozwiązania prof. Hausbrandta, czyli
namiastę maszyn cyfrowych w wydaniu mechanicznym, rachunek krakowianowy, co sprytnnie zostały wykorzystanie, przez naukowców zachodnich.
Nasi matematycy rozkodowali Enigmę, a ja się zastanwiam dalej, czy nie dzięki naszym metodom obliczeń alogrytmów i rozwiązaniom...
Po wojnie co?
Geodeci szkoleni na 2 tygodniowym kursach, he he, przeważnie wiecie kto, realizowali politykę rolną ówczesnego państwa, czyli zepsuli, np. to co Prusacy stworzyli przez 100 lat - nowoczesny jak na te czasy kataster...
Dzisiaj mamy co?
Hmmmm. Dzisiaj nie mamy nic. JEsteśmy pomiatania w każdym urzędzie. Liczą się znajomości, nie liczy się to , co umiemy.
Wszystko się relatywizuje, jest brak odniesień jednolitych jeżeli chodzi o przepisy prawa i zasady etyki.
Przed wojną nasi dziadowie , mieli 3 zasady:
Bóg , Honor, Ojczyzna..
Ta prosta zasada , pozwoliła małemu krajowi, świeżo po zaborach i I wojnie stoczyć bitwę z imperium sowieckim.
Bitwa ta uznana zostałą przez światowych historyków za 14tą albo 18tą bitwę, która wpłynęła na losy świata!!!
Jak?
W niemczech i zachodniej Europie już szykowały się bojówki komunityczne z kwiatami na przywitanie wyzwolicieli ze Wschodniej Europy, którzy mężnie parli na przód.
15 Sierpnia 1920 roku był tym dniem, dniem Cudu Nad Wisłą, to wtedy ten
ciemny lud, pod wodzą Marszałka Piłsudksiego dodonał Prawdziwego Cudu.
Na pewno też dzięki dobrym mapom , aktualnym , dzięki którym Marszałek i jego generałowie dokonali genialnego manewru z okolic rodzinnej wsi mojego ojca - z okolic Wieprza..
Dzisiaj mamy co?
Niestać państwa na 600 tys złotych na upamiętnienie tej przełomowej bitwy i mężnej walki w obronie ojczyzny, boo... jest kryzys.
To jest raptem jedna odprawa generała lub impreza bezowa.
Masakra!!!
Dzisiaj:
Boga nie ma - jest Madonna wieszająca się na krzyżu.
Honor: nie jest trendy, a honorowi ludzie mają twardą dupę.
Ojczyzna: - też nie ma, bo ludzie szukają ojczyzny na obczyźnie.
TYlko restytucja osoby mierniczego (do dzisiaj na wsiach ludzi zwracają się do mnie , np. Panie MIerniczy) oraz utworzenie na nowo Samorządu Zawodowego Mierniczych Polskich, co postuluje PTG, może obronić nas zawód przed samozagładą..
Dlaczego nasza ciężka i profesjonalna praca jest tak nieszanowana.
Po co są inspektorzy? - komuna się skończyła a nam dalej serwują inspektoró.
Nikt nie odpowiada. np. za mapę do celó projektowych.
Jak coś jest źle ośrodek mówie, że geodeta źle zrobił, a geodeta, że z ośrodka dostał taką mapę...
Masakra.
Dlaczego rzeczoznawcy, budowlańcy, architekci nie mają inspektorów?
Bo odpowiadają cywilnie za to, co robią, bo mają uprawnienia , na które ciężko pracowali i płacili, tak jak my.
A my , co mamy w zamian?
Jesteśmy czołgani po podłogach urzędów i płacimy za ciężką pracę , która z łaską jest przyjmowana do tzw. zasobu...
Wszystkich doświadczonych i nie mierniczych informuję, że PTG to nie kolejna bezowa grupa biznesowa, tylko rodzinna i profesjonalna społeczna inicjatywa mierniczych z całej Polski, której celem jest
dbanie o bezpieczeństwo rozwój i integrację mierniczych z całej Polski i Europy..
Pozdrawiam serdecznie,
[ [
www.eGEO.pl] ]
[ [
www.Geodezja24.net] ]
P.S.
TO nie jest rewolucja to jest restytucja utraconych praw.
GEODETÓW mamy wspaniałyc - są to nasi profesorowie, wymięnię chociażby z Politechniki Warszawskiej, tych których znam i niestety znałem
: prof. Adamczewski, Barlik, Śp. Czarnecki, Śledziński, i wielu innych, którzy mieli i mają osiągnięcia na poziomie światowym w GEODEZJI.
Z innych uczelni, żeby nie pisać peanów na część swojej Alma Mater, znane mi są nazwiska prof. : Kadaj(met. numeryczne) , Oszczak (gpsy)
- proszę kontynuujcie wątek i dodawajcie swoich profesorów, ponieważ
jedynie oni , niosący pod strzechy domostw ciemnego ludu profesjonalną i
nieskażoną układami i polityką naukę są stałym punktem odniesienia w tym
zrelatywizowanym, przemanierowanym świecie, w którym naczelną zasadą stał
się
BRAK ZASAD!! I BRAK SZACUNKU DLA PAŃSTWA I WŁADZY, bez czego
nie ma Państwa i nie ma MIERNICZYCH i nie ma nic, że tak sparafrazuję
słowaw prostego człowieka ze wsi, przedstawiciela tego ciemnego ludu - Pana Kononowicza...
Mierniczego nie ma jest twór nijaki tzw. "geodeta" , czyli nikt.
Zmieniany 6 raz/y. Ostatnio 2009-08-13 08:03 przez eGEO.