Re: orzecznictwo sądowe w/s "mniejszej wagi"
Autor:
Harpagon (---.siec.idealan.pl)
Data: 30 gru 2013 - 23:56:29
vague Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no właśnie w tym sęk. Pani X nie przyniosła nawet
> takiego napisanego na kolanie, nawet na papierze
> toaletowym. Po prostu- na gębę.
Sprawa rozbija się konkretnie o ten zapis Ustawy:
Art. 32.4. W razie usprawiedliwionego niestawiennictwa strony, geodeta wstrzymuje czynności do czasu ustania przeszkody lub wyznaczenia pełnomocnika – nie dłużej jednak niż na okres jednego miesiąca.
Będą ci zarzucać, że nie uznałeś niestawiennictwa jako usprawiedliwionego.
Pytanie jest: jaki dowód powinieneś otrzymać potwierdzający zaistnienie tego faktu? Chyba WINGIK sugeruje, ze ustne oświadczenie małżonka - jest takim dowodem! Nasze prawo, jak zwykle, jest w tym bardzo ogólnikowe i niejasne. Czy są jakieś precedensy i wykładnie? Chyba zostaje ci tłumaczenie, że żona nie tylko nie przedstawiła żadnego zwolnienia lekarskiego, ale też nie przedstawiła pełnomocnictwa, więc z jednej strony nie wiedziałeś, czy jej wierzyć, a z drugiej, czy rzeczywiście strona (czyli mąż) chce wyznaczenia nowego terminu. I skąd wiadomo, że to w ogóle żona? Aktu małżeństwa ze sobą nie miała...
(Gdyby takie zwolnienie przyniosła - to powinieneś był by je uznać...)
Inna sprawa - dlaczego facet nie podnosił faktu swej choroby w odwołaniu od decyzji? Wtedy wójt mógłby np. uznać, że czynnośći należy powtórzyć. No i dlaczego nie dał żonie pełnomocnictwa na kawałku papieru?