Re: podstawa prawna do ustalenia granic do zasiedzenia w protokole
Autor:
nil20 (79.162.209.---)
Data: 25 mar 2014 - 12:27:29
Zgadzamy się chyba w tym wypadku.
Ewidencja nie wprowadza zmiany przed przyjęciem do zasobu, ale dziś operaty w ramach kontroli pełzają po pokojach: zanim obejrzy go "inspektor naczelny", najpierw wprowadza się dane do mapy numerycznej, potem ktoś z ewidencji wypowiada się, czy zmiany będzie się dało wprowadzić, dopiero na końcu ktoś ocenia, czy się nadaje, czy się nie nadaje itd., zwłaszcza, że ta późniejsza zmiana ma być z urzędu dokonana, zaraz po tym przyjęciu do zasobu.
Uważam, że w tym wypadku w zasadzie powinniśmy "zapomnieć" o całej kołomyi z ustalaniem granic do celów EGB, w praktyce wykonując swoiste rozgraniczenie dla sądu. Jeśli działka zasiadywana w przybliżeniu = się działce ewidencyjnej ( i nie ma dowodów, że te granice ewidencyjne były kiedykolwiek inne, nie ma tez sporu), nie ma problemu: operat zawiera dane OKRESLAJĄCE dane ewidencyjne ze standardową dokładnością i jest sporządzony "do celu...". To, że danych dotąd było brak, nie musi nas zmuszać do ich pozyskania przed opracowaniem mapy dla działek ewidencyjnych, które w gruncie rzeczy mało nas obchodzą.
Tylko, wracając do tematu: jaki to protokół na gruncie, bo żaden z PGiK, standardów, RoEGB nie pasuje, przy czym najbliższy idei (uwzględniający również sposób postępowania w razie niezażegnania sporu) jest protokół graniczny z rozgraniczenia?
Po co na mapach jakieś oznaczenia ewidencyjne, skoro te mapy nie mogą służyć do zmian w KW, ewidencja musi dopiero wydać wypis i wyrys na zasiedzianą działkę albo wysłać zawiadomienie do KW?
No, chyba że to jednak mapa z projektem podziału... wtedy mamy "inne doktryny" co do wiarygodności danych ewidencyjnych przed podziałem, choć de facto "określamy" w operacie tylko nowe granice i też powinno być w porządku.