Re: Strona http://www.asgeupos.pl/ nieosiagalna
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 31 lip 2017 - 16:52:28
eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mbiela, tez bym to zrobił ale komercyjne nie maja
> stacji zaliczonych do 1 klasy. Z reguły to osnowa
> pomiarowa a w najlepszym razie 3 klasa.
Której rzeczywista dokładność, powtarzalność wyników pomiarów, dokładność przy porównywaniu z osnową 3 klasy, założoną GPS-ami, bywa lepsza od wyników w ASG, przy zerowych problemach z połączeniem z serwerem.
Czyli to zwykłe bicie piany i wpychanie Polskiej Geodezji w kolejne absurdy, pod prąd standardów światowych.
> Z tym, ze
> jeśli przy RTN trafi sie chociaż jedna stacja
> klasy osnowy pomiarowej, to dystrybuowana poprawka
> jest degradowana do osn. pomiarowej. I z takich
> poprawek nie można zakładać własnej osnowy bo
> byłaby to osn.pom. II rzędu. A w naszych pracach
> do celów drogowych (mdcp,zrid) bardzo często
> posiłkujemy się pktami nowo-założonymi osn.
> pomiarowej. A ponieważ musimy się pilnować bo...
> to jest jak jest.
No, to najlepiej jest robić pomiar RTN w sieci komercyjnej, a do PZGIK oddać transformację w oparciu o osnowę pomierzoną na koniec w ASG.
Analiza różnic, pewnie w okolicy +/-1-2cm będzie mogła być tematem zachwycającej pracy magisterskiej albo jakiejś prezentacji multimedialnej, szczególnie że podobne efekty da ponowny pomiar osnowy w ASG w odstępie np. miesiąca, przy innych konstelacjach satelitów albo rozrektyfikowanej libelce na tyczce.
A co do dokładności map do projektów... większość projektantów chce mieć jednorodny pomiar wysokościowy +/- 5cm, bo istniejąca, krzywa droga jest przeznaczona do rozbiórki, razem z krawężnikami i mało jest potrzebny jej superpomiar. Oni i tak nie wpasują sobie modelu idealnie (jak my nie wyinterpolujemy warstwic w 100% oddających rzeczywistość), czasem wręcz piszą ostrzeżenie, że rzędne należy sprawdzić w ternie (od mapy do wykonania czasem schodzi 3-5 lat) i dostosować profil. Tutaj nie liczą się rzędne względem morza, tylko gładkość, równość, spadki mierzone lokalnie łatą, klinem itd.
Przy czym firma obsługująca budowę, do tyczeń i obliczeń mas, sama sobie założy osnowę, już uwzględniającą projekt, tak, żeby nie została zniszczona przy zdejmowaniu humusu/starego asfaltu i zrobi pomiar zerowy tuż przed budową. W szczerym polu tak naprawdę jest sens tego pomaru dopiero po zdjęciu humusu, tu i tak zwykle liczy się powierzchnię i średnią grubość, z rozdzieleniem na wywiezione i przemieszczone...
A potem i tak zmiana goni zmianę.
Ale jest, jak jest, trzeba uważać.
słyszałem o firmie, która po przegraniu przetargu na mapy spontanicznie i charytatywnie wysłała swojego drona, żeby udowodnić zamawiającemu braki na mapie od zwycięzcy przetargu, jakieś brakujące szopki na krawędzi zakresu, płoty drewniane itd.
Fakt, można dowodzić różnych rzeczy, taka to jesteśmy BRAĆ geodezyjna.
A gdzie dwóch się bije, tam handlowcy wciskają inwestorom systemy sterowania maszyn oraz drony i zostajemy z niczym.