Re: Nowelizacja rozporządzenia - uwagi
Autor:
geobocian (---.telesim.com.pl)
Data: 28 gru 2020 - 16:37:44
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> O dziwo wiele osób, szczególnie w urzędach, lubi
> powtarzalną, głupią, ale niemęczącą, czasem
> pozorowaną pracę i będą bronić swojego statusu
> wszelkimi argumentami.
>
o dziwo znam paru, moze nawet sporo wiecej geodetów, którzy chetnie porysują szkice albo pokopią rowy za 7K miesiecznie. tez robota niby głupia, niewymagająca myślenia... ale nie uwłaczająca nikomu.
powołani przez Ciebie wyżej projektanci w ogromnej wiekszości "siedzą na dupach i klikają w monitor", za konkretną kase będą to robić namiętnie i robią. tez mam w rodzinie nawet najbliższej projektantów, zarabiają 2-3 x więcej niż ja.
nie robią nic odkrywczego, rysują kreski.
nie chodzi o obronę statusu.
koszty PODGiK o których tak często piszesz stanowią czasem 10% a czasem 1% Twojej ceny.
ale Ty nadal stanowczo będziesz twierdził, że Twój mały zarobek to moja wina.
> Spytaj kolegów z USA, dlaczego nie wracają do
> naszego Eldorado, bo pisałeś, że u nich geodezja w
> opłakanym stanie, w porównaniu z tym, co u nas?
> Bo o ile mi wiadomo, tam nie robią bzdurnych
> mapek, gdy nie ma potrzeby, ale za to tam, gdzie
> potrzeba taka jest, to mapki są po dobrej cenie,
> robione bez zbędnych ceregieli.
> Choć pewnie i tam lepiej zarabiają handlarze
> nieruchomościami czy budowlańcy niż miernicy.
koledzy z USA wracają do nas, w USA nie potrzeba ich tylu, ci co nie pracują w zawodzie najczęściej lądują na budowie... za ciężko, więc wracają, bo pieniądze lepsze ale do domu daleko.
nie wiem czy u nich geodezja w opłakanym stanie. wiem tylko, że goście wyjezdzający z PL jako pomiarowi do USA po jakimś czasie zostają tam przodownikami pracy. więc albo Amerykanie tacy głupi albo u nas geodezja jednak na wysokim poziomie