Nie jesteśmy (my zwolennicy samorządu zawodowego mierniczych/geodetów) za likwidacją zasobu lecz za jego ograniczeniem do rzeczy niezbędnych gospodarce - czyli do katastru. GESUT niech sobie prowadzą prywatni właściciele sieci. I tak go prowadzą więc poco to dublować.
Trzeba by tylko te GESUT'y gdzieś (może u starosty?) zarejestrować i wprowadzić jednolity system wymiany danych. To znaczy, wykonująć n.p. MDCP, dowiaduję się u starosty, że w zakresie mojego opracowania są takie a takie sieci (np. Tauron, Netia, PWiK, PGNiG). I od nich otrzymuję/kupuję dane za które oni ponoszą odpowiedzialność.
Poza tym moim zdaniem dane z GESUT nie powinny być ogólnie dostębne. Przecież te sieci mogą być celem zamachów terrorystycznych.
Baza danych BDOT500 - komu to jest potrzebne? Komu potrzebna jest baza furtek, żywopłotów, chodniczków i t.p. Na pewno nie staroście!
Te wszystkie bazy to jest po prostu skok firm informatycznych na kasę tłumaczony wymogami UE.
Dlaczego wysoko rozwinięte państwa czegoś takiego nie mają?