Przemko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> pandrzej Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > eljotpi Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> >
> > >
> > > Zastanawiam się... do czego jeszcze oponenci
> > się
> > > posuną
> >
> >
> > Nie nazwałbym siebie Pana oponentem. Uważam, że
> > stawiane przez Pana skrajnie liberalne i w
> > obecnych uwarunkowaniach prawnych niemożliwe do
> > realizacji tezy (w stylu przekazania całości
> > zasobu do wyłącznego użytkowania biur
> mierniczych
> > przysięgłych) stawiają naszą sprawę na z góry
> > przegranej pozycji.

A ja nie nazwałbym domagania się praw obywatelskich ponoć gwarantowanych przez Konstytucję RP za skrajny liberalizm. Zastanówmy się co to jest ten tzw. "zasób"? Czy to czasem nie jest nic innego jak składnica, magazyn, a teraz sklepik materiałów geodezyjnych skonfiskowanych prywatnym przedsiębiorcom? Jeśli przyjmiemy za fakt, że od 26 lat ten Państwowy Zasób zasilany prawie wyłącznie przez prywatną działalność gospodarczą, to może się okazać, że ten cały zasób nie jest wcale taki państwowy.

> >
> > Tak skrajnie wywracające do góry nogami pomysły
> > tylko narażają geodetów przeciwnych pomysłom
> > obecnej władzy zawodowej na kpiny. I do tego
> też
> > się posunął już GGK w jednej z wypowiedzi,
> gdzie
> > ironizując stwierdził, że jego oponenci
> chcieliby
> > żeby sprawy tak ważne jak granice nieruchomości
> > były w rękach nie państwa, ale jakichś
> prywatnych
> > biur.

Pan Kazimierz Bujakowski nie jedne ironie kierował w stronę osób i opinii jemu niewygodnych, i to nie ma kompletnie znaczenia w tym o czym tu dyskutujemy. Natomiast ma znaczenie, i to z przykrością muszę stwierdzić, że niektórzy nasi koledzy w zawodzie, przez ten komunistyczny system "państwowego zasobu" zostali tak dogłębnie zindoktrynowani, że dzisiaj nie są w stanie oswoić się z myślą, że może być inaczej. Mało, że musi być inaczej. A dlatego inaczej, że obecny stan rzeczy jest niezgodny w wielu miejscach z Konstytucją. Bo nie wolno nawet w drodze ustawy konfiskować na rzecz Państwa dobra wytworzone przez ludzi na inne cele niż społeczne, a przede wszystkim bez "słusznego odszkodowania".

I teraz proszę sobie wyobrazić, co się stanie z tym Państwowym Zasobem gdy Trybunał Konstytucyjny orzekłby, iż obowiązek przekazywania Państwu własności zbiorów nowych, zmodyfikowanych lub zweryfikowanych danych oraz wyników wszystkich pomiarów wykonanych na potrzeby ewidencji gruntów, ewidencji sieci uzbrojenia terenu, podziałów nieruchomości, postępowań sądowych i administracyjnych, zagospodarowania przestrzennego i budownictwa, i to bez odszkodowania jest niezgodne z Konstytucją RP?

Czy Państwo będzie stać wypłacać każdemu Wykonawcy "słusznych" odszkodowań za skonfiskowane prawa własnościowe? A może i tantiemy za sprzedawane licencje?
Jestem przekonany, że po takim wyroku Państwowy Zasób zostanie zlikwidowany lub co najmniej przekształcony. I to co dla niektórych jest niemożliwe do zrealizowania stanie się faktem. Mało tego, ja jestem przekonany, że Pan Kazimierz Bujakowski świetnie sobie z tego zdają sprawę. A utwierdził mnie w tym przeświadczeniu wystąpieniem z 25 lutego 2014 r. do Pani Ireny Lipowicz Rzecznika Praw Obywatelskich gdzie na aż 18 stronach przekonywał, że zapisy o obowiązkowym zgłaszaniu i przekazywaniu wyników prac gik do państwowego zasobu jest zgodne z ustawą zasadniczą a wręcz jest dobrodziejstwem bo bez wykorzystania tych danych o osnowach, ewidencji gruntów, ewidencji sieci oraz obiektów topograficznych wykonawcy nie byliby w stanie osiągać zamierzonych w swych przedsiębiorstwach celów.

> >
> > Zauważmy, że oprócz istniejących w Polsce i tak
> > chętnie przywoływanych jako przykład biur
> > notarialnych, funkcjonują także sądy
> > wieczystoksięgowe prowadzone nie przez
> szeregowych
> > urzędników starostwa, ale przez najwyższych
> rangą
> > urzędników - mianowanych przez Prezydenta
> sędziów.
> > I teraz ktoś (od nas) proponuje, żeby z
> obecnego
> > systemu prawnego obowiązującego w geodezji
> > przeskoczyć na poziom dalece bardziej oderwany
> od
> > tego wzoru - na funkcjonujące niezależnie od
> > administracji biura mierniczych.
> >
> > Ja tutaj widzę sabotaż, nic więcej.

Sabotaż!? W tym widzisz sabotaż, że ktoś domaga się stosowania przez Państwo zasad konstytucyjnych?
A ja widzę sabotaż w zgoła czymś innym. Dla mnie sabotażem jest to co dzieje się w PZGiK, GEiB i w GESUT-cie! To jest sabotaż!!! Bo ten koszmarny stan tych ewidencji publicznych, za który nikt nie odpowiada bo nie ma winnego, jest sytuacją, które zasługuje na miano katastroficznego. Pokaż mi choć jedną Geodezyjną Ewidencję Sieci Urządzeń Terenowych urządzoną zgodnie z treścią już nieobowiązującego rozporządzenia z 2 kwietnia 2001 r.? A reszta... szkoda gadać. Wszyscy w koło śmieją się z tych "naszych" geodezyjnych ewidencji co albo ich nie ma a jak już są to najdelikatniej można je określić jako niewiarygodne! I to jest sabotaż. I temu stanowi się przeciwstawiam, bo Państwo nie jest w stanie niczego zapewnić dlatego jedyny ratunek w prywatnych przedsięwzięciach. A więc GESUT do prowadzenia tylko przez Właścicieli sieci bo ten prowadzony a właściwie nieprowadzony przez Starostów jest niewiarygodny. Niestety, wszystko co państwowe jest niesprawne, kosztowne, promujące bylejakość itd. "...i kamieni kupa" nie wzięło się z niczego.


>
> Pandrzej ma rację. Nie można iść aż tak daleko w
> swych wcześniejszych wypowiedziach pisałem to
> samo. Należy szukając wolności dla wykonawstwa
> znaleźć kompromis z administracją.

Kompromis?! Czyli co dalej godzić się ze złem?

> W dzisiejszych
> realiach gdy potrzebny jest szybki dostęp do
> informacji np. w sytaucji kryzysowej ( powódź,
> pożar itp. ) nie jest możliwe tak ogromne jej
> roproszenie ( w kilkunastu tysiącach biur w całym
> kraju ) to musi być w rękach jednej instytucji
> gwarantującej, że dokumentom tym nie grozi
> zniszczenie czy też niekontrolowany wypływ danych
> w nich zawartych.

Jakby Pana Kazimierza czytał... Nie jest możliwe rozproszenie... to musi być w rękach jednej instytucji... dokumentom tym nie grozi zniszczenie itd. itp.
Indoktrynacja pełna, wypranie mózgu całkowite. Kolego właśnie "rozproszenie" władzy a "informacja" to jest władza, czyli decentralizacja była celem roku 1989. I to wszędzie świetnie się udało tylko nie w Geodezji. Dlaczego tak boisz się zniszczenia np. mapy zasadniczej? Ja się nie boję już co najmniej od 15 lat, bo zawsze mierzę wszystko od nowa tak jakby nikt nigdy pomiaru nie wykonał na danym terenie. I to nie z przyczyn ideologicznych czy politycznych, lecz z musu. Bo Państwo nie gwarantowało i nadal nie gwarantuje wiarygodności i rzetelności danych w mapie zasadniczej oraz w innych geodezyjnych ewidencjach. Dlatego dla projektantów dróg i szlaków kolejowych inaczej się nie dało, i nadal się nie da.

Ja jestem za tym by te "jedne ręce" amputować i to jak najszybciej.

> Co do Gesutu bo mi się tu
> dostało, że mają te dane być w branżach powiem
> jedno - tylko nie to. Dlaczego bo branże każą sobe
> słono za te dane płacić potem ( przykład PKP )
> poza tym te dane są bardzo często fatalnej jakości
> bo prywatna spółka nie dba o jakość a
> maksymalizuje zysk tzn. oszczędza na wszystkim na
> czym się da. To spowoduje, że zaoszczędzi na
> geodecie wyśle ludzików z odbiornikem GIS i
> pomierzą. Dla ich celów starczy ale my
> opracowywując mapę z tych danych to otrzymamy
> takie barachło, że hej. Wiem jak to robią firmy w
> mojej okolicy. Prawie wcale albo tylko na niby.

Twoje doświadczenia są niemiarodajne bo jest wręcz odwrotnie to gesut Starosty jest "barachło". Stan obecny jest taki, że przez 26 lat Państwu nie udało się stworzyć ewidencji sieci. I nic nie wskazuje na to by się to kiedykolwiek Państwu/Starostom udało.
To jest "GESUT" w starostwach

Podajesz przykład branż na PKP. A PKP to co, czy to jest prywatna spółka prawa handlowego? Nie to jest czysta "komuna". Właśnie od tego należy uciekać. Np. spółki sieci gazowej i sieci elektrycznej w południowej części kraju może być przykładem jak ma wyglądać GESUT. To właśnie sprawia, że jestem przekonany o słuszności prowadzenia tej ewidencji przez właścicieli sieci.

A pomysł na Krajowy gesut... to dopiero pokusa na niekontrolowane (Sowa&...) wycieki a szkody mogą być niepowetowane, bo wszyscy wiemy, że terroryzm wcześniej czy później, a przy przyjmowaniu "uchodźców", raczej wcześniej jest nie do uniknięcia. Informacje o wszystkich ujęciach wody w państwie, zbiornikach gazu, stacjach transformatorowych itp. to informacje szczególnie wrażliwe i oddanie ich w ręce instytucji państwowych można by nazwać już nie głupotą ale właśnie SABOTAŻEM!!!

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"

Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2015-07-23 10:11 przez eljotpi.