geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> vvizura Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > ale czego nie rozumiesz ? cyfryzację robiła
> firma
> > krzak, zatrudniając dziesiątki osób np po
> > socjologi (skuszeni dużymi zarobkami w geodezji)
> i
> > zamiast płacić doświadczonych geodetom po 5000
> zł
> > z zusami oczywiście zatrudniają za 1700 na
> czarno,
> > razy 20 osób, policz sobie sam oszczędności...
>
> mnie zawsze zastanawia czemu nikt nie gani firmy,
> która zrobila dziadostwo - w koncu to jeden z nas
> geodetów? - a jedynie cała odpowiedzialnosc spada
> na urząd
... ja rozumiem uprzedzenia, bo sam je
> tez mam, ale ludzie no troche obiekywizmu by sie
> tu przydało chyba...
>
> tez mam nieodparte wrażenie, że wielu tutaj pisze
> jakby z zawisci, że to nie oni robili tą
> legendarną cyfryzacje, a jakby robili to na pewno
> zrobiliby to lepiej
i na pewno taniej
...
>
>
> i na bank w terminie zapomnialem dodac.
Geobocian to już Ci odpowiadam dlaczego nikt "nie gani firmy, która zrobila dziadostwo"
przede wszystkim dlatego, że to
Organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej na podstawie art. 12b uPgik odpowiada za to by "przekazane zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych lub prac kartograficznych"
były zgodne z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji i kartografii, w szczególności dotyczącymi:
1) wykonywania pomiarów, o których mowa w art. 2 pkt 1 lit. a, oraz opracowywania wyników tych pomiarów;
2) kompletności przekazywanych wyników wykonanych prac geodezyjnych lub prac kartograficznych.
A przede wszystkim nie tylko chodzi o to, że jest odpowiedzialny to jeszcze od niego wyłącznie zależy,
czy efekt naszej pracy zostanie włączony do PZGiK, kiedy to się stanie i po spełnieniu jakich warunków. Organ ma obowiązek nie przepuścić żadnego materiału i informacji, która jest "dziadostwem".
W stosunku do prac, które Organy zlecają mają jeszcze większe uprawnienia oddziaływania na wykonawcę realizującego np. zlecenie modernizacji czy zakładania baz. I to organ odpowiada za to, że ustalenie przebiegu granic działek ewidencyjnych również tych położonych W LESIE odbywa się na ekranie monitora w remizie OSP a nie w terenie.
To organ decyduje o tym, że operat ma być przewiązany sznurkiem a numeracje dokumentów operatu należy zacząć od strony tytułowej, bo inaczej nie zostanie włączony do zasobu co skutkuje brakiem materiałów dla zleceniodawcy a przede wszystkim brakiem wynagrodzenia dla geodety.
Ja jeszcze nie słyszałem o jakiś problemach z pracami, które nie podlegają zgłoszeniu i urzędowej weryfikacji. Cała sfera prac geodezyjnych realizacyjnych, która decyduje o jakości dróg, mostów, autostrad, hal produkcyjnych, dźwigów, suwnic, chłodni kominowych, fabryk i całej sfery obiektów dawniej zwanych obiektami "przemysłu ciężkiego", tp. czyli przedsięwzięciami o nieporównywalnej ważności z jakimiś mapkami pod projekty jednorodzinnych domków itp. I jakoś mogą się obyć bez tych bzdur, które wypisują sobie GGK i GUGiK w kolejnych nowelizacjach prawa geodezyjnego. I trzeba dziękować Najwyższemu... że to wszystko odbywało się, odbywa się i będzie się odbywało bez ingerencji
Organów Służb Geodezyjnych i Kartograficznych, które w obecnym systemie polityczno - gospodarczym są tak naprawdę niepotrzebne.
Pozdrawiam
Leszek Piszczek
Cytat:Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"