Re: zawiadomienie do podziału
Autor:
marrrr (---.xdsl.centertel.pl)
Data: 10 lis 2008 - 17:10:53
kolego! słuchaj dobrych rad bo jak pisałem wcześniej część geodetów nie bardzo kuma prawo i to się tu potwierdza!
przy podziale nieruchomości(nie działki jak pisze kolega na miły Bóg, bo jak sędzia usłyszał kiedyś na sali jak geodeta tak się wyraził to sie go spytał czy nie zdążył ustawy przeczytać do czego odnosi sie podział i niestety zał mi było przyznać jako drugiemu świaidkowi że sędzia ma rację a kolega po fachu nie) ale do rzeczy, otóż nie słuchaj opinii o zawiadomianiu wszystkich czy tam dwóch czy jakichś tam tylko Ty masz zawiadomić właścicieli!!! tylko ksiegi są objęte rękojmią a nie jakieś rejestry choć publiczne takie jak EGiB, nieważne co tam jest bo jak trafi sprawa do sądu np a może tak być to sędzia jak usłyszy z wypisu wziąłeś sąsiada do zawiadomienia to się spyta skąd się wziąłeś uwierz mi! w KW może być źle, nieaktualnie i nie waidomo co jeszcze ale to jest dla Ciebie jedyna szansa by nie zostać w sprzeczniści z przepisami co do obowiażku zawiadmiania sąsiadów.
A po drugie opinia tutaj kolegi że przyjęcie granic nic nie wnosi i jest w ogóle nieistotne kogo zawiadomisz to po prostu lekka załamka!
przyjęcie granic i odpowiednie zawiadomienia jesli nie możesz granic jednoznacznie określić na podstawie danych z KW jest bardzo ważne, a spór przy takich czynnościach może wpłynąć na postepowanie wbrew powszechnemu jak widzę mniemaniu. Odsyłam do wytycznych G5 (rozdział o podziałach), uczeni Lasota i Zaręba dość dokładnie opisuja taką sytuację gdy wyniknie spór a nie ma podstaw ani w kw ani w egib do przyjęcia granic i w ogóle pomiaru punktów granicznych bo nieruchomośc nie jest skonkretyzowana w żaden sposób.
Naprawdę to nie jest takie proste jak się niektórym wydaje i uwierz mi zgłębiaj temat lepiej bo zbnam sędziów którzy bardzo sie wyżywają na geodetach jak im na sali bzdury zaczynają gadać a uprawnienia mają niby. pozdrowionka