Marrr vel Mars,
ja sobie zdawałem sprawę z tego, że po moich ostatnich postach nie będziesz miał miłych wrażeń. Tak... ja sobie zdawałem sprawę, a czy Ty zdawałeś sobie sprawę z tego, że bez żadnej przyczyny, bez żadnej zaczepki obrażałeś innych? Czy byłeś tego świadom? Bo mnie się wydaje, że nie.
Już na początku wątku opinie innych nazwałeś głupotami, czy zastanowiłeś się nad tym jakie to tchórzliwe? Ukryty za nickiem osądziłeś innych, rzuciłeś inwektywą w osoby, które w niczym Ci nie zawiniły. Jak myślisz zastanawiałeś się wtedy?
Twierdzisz, że domniemania się obala nie usuwa, ja napisałem, że każde domniemanie jest usuwalne, takiego użyłem zwrotu. A czy przez obalenie czy przez inne działanie, to nie miało w tamtym kontekście żadnego znaczenia. Ja w odróżnieniu od Ciebie staram się jak mogę zwracać uwagę co i jak formułuje w słowa. Ty z dużą dozą bezczelności piszesz, że nie przykładasz wagi do tego co tutaj piszesz, ba... jesteś zdania, że to my mamy obowiązek rozumieć Twój bełkot.
Zarzuciłeś mi także, że użyłem zwrotu wezwania do podziałów. Przeczytałem jeszcze raz to co napisałem i nigdzie nie znalazłem bym
określił, że w stosunku do czynności przyjęcia granic nieruchomości osoby zainteresowane się wzywa. Zawsze w tym kontekście używałem "zawiadomienie" w różnych permutacjach tego słowa. Jedynie przy ogólnym przedstawianiu problemu błędnych danych w KW i EGiB, który przecież może mieć miejsce nie tylko przy okazji podziałów ale również i rozgraniczeń użyłem zwrotu wezwania. A konkretnie to napisałem tak:
Cytat:A ja dalej uważam, że w przypadku rozbieżności w danych podmiotowych pomiędzy egib i kw należy powiadomić wszystkie wykazane w tych zbiorach osoby. Wcześniej mówiłem o tzw. "ostrożności procesowej" ale również i konkretne zapisy ustawowe wskazują, że wykorzystać należy oba źródła informacji. I nie chodzi tu o to które źródło jest ważniejsze, bo to nie sprawa o to kto zrobił lepiej wzywając osoby wymienione w KW albo EGiB. I nie chodzi tu również tak naprawdę kogo wezwać bo jest sprawą oczywistą, że należy wezwać aktualnego właściciela, lecz o to, że wykryto błąd w danych. Ktoś wspomniał już, że należałoby ustalić faktycznego właściciela, a czy wysłanie zawiadomień do obydwu osób i skonfrontowanie ich ze sobą, nie jest najskuteczniejszym sposobem do dojścia prawdy obiektywnej?
A co do spraw merytorycznych, to jednak TY mylisz się we wszystkich tu omawianych zagadnieniach.
Po pierwsze, to z zapisów w działach ksiąg wieczystych nie dowiesz się adresów właścicieli do których należny wysłać zawiadomienia czy wezwania. Nie dowiesz się z tej prostej przyczyny, że ich się tam nie zamieszcza. O tym wie każdy kto z KW kiedykolwiek korzystał, nie tylko biegły. Ale jak się okazuje nie zawsze... I to Ty innym zarzucasz nieznajomość tego, czy tamtego...
Dlatego pozostaje tylko ewidencja gruntów i budynków, gdzie adresy osób właścicieli i innych posiadaczy są zamieszczane. Sam wielokrotnie słyszałem jak osoby obsługujące interesantów w KW radziły by adresów szukać w ewidencji gruntów w urzędach.
Po wtóre, geodeta, tak faktycznie, wykonuje jedynie dokumentację administracyjno-techniczną projektu podziału działek, a nie dzieli nieruchomości.
Od dzielenia nieruchomości są inne podmioty. Ja i inni, zdajemy sobie sprawę, że w stosownych przepisach są inne sformułowania, ale to wcale nie znaczy, że są poprawnie użyte.
Większość praktyków, i to nie tylko geodetów, jest zdania, że w wielu ustawach słowo "nieruchomość" jest źle użyte. Ale nie jest to jedyny bubel prawny, bo jest ich cała masa. Jak myślisz, dlaczego tak jest? Kto pisze te dziwolągi na etapie projektów? Fachowcy np. geodeci? Bo ja mam prawie pewność, że raczej te projekty piszą prawnicy. Tak, że nie pisz Ty o prawnikach jak o kaście wszystkowiedzących nadludzi, bo oni są zwykłymi, ani mądrzejszymi, ani głupszymi od innych, ale tylko ludźmi.
I jeszcze jedno, jak myślisz dlaczego większość... a chyba nawet wszyscy, którzy w tym wątku pisali, nie podzielają Twojego zdania?
Mam taką zasadę, jeśli dziesiąty przechodzień z kolei, zwraca mi uwagę, że u nosa mam gila, to po prostu sięgam do kieszeni po chusteczkę.
I ja Ci radzę, sięgnij po chusteczkę...
Pomimo wszystko pozdrawiam
Pozdrawiam
Leszek Piszczek
Cytat:Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"