Re: pomiar przyłącza
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 28 sty 2015 - 09:21:50
gg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I jak pójdziesz do Notariusza spisać akt zakupu
> działki to notariusz spisze tylko akt przejścia
> własności, czy dołoży w tym momencie wszystko co
> potrzebne, czyli wniosek o wpis do KW, wniosek o
> wpis służebności jeżeli taka występuje.
Bzdury, służebność "występuje", bo wnioskodawcy ją chcieli ustanowić. Złożenie wniosku u notariusza zastępuje złożenie wniosku do KW z mocy prawa. Tak samo, jak my składamy operat bezpośrednio do ośrodka, nie dajemy klientowi, żeby sobie go zaniósł do starosty. Czasem nawet składamy wnioski za właściciela, nawet takie, których sam właściciel składać wcale nie chce. Na budowach zastępujemy nadzór budowlany i dbamy o to, aby inwestor nie zakopał przyłącza przed zasypaniem, choć to nasz klient idziemy mu pod górkę. Dla świętego spokoju urzędnika.
> Lekarz jak na stole Cię otworzy żeby wyciąć
> wyrostek, wytnie tylko wyrostek i zamknie, czy
> zrobi coś więcej jeżeli zauważy że jest już
> zapalenie otrzewnej. Zrobi to wszystko co trzeba
> mimo, że Ty prosiłeś tylko o wycięcie wyrostka, a
> żadne prawo wprost od niego tego nie wymaga.
Gówno prawda, tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia. Inaczej cię wybudzi i spyta o zgodę. Nie zapominaj, że darmowa służba zdrowia działa tylko w razie nagłych wypadków, razem z policja i strażą pożarną. W pozostałych przypadkach, zanim znajdziesz się na stole operacyjnym, musisz odbyć serię odpłatnych sesji w gabinetach prywatnych, często tego samego lekarza.
> Pomyśl trochę nad tym kim jesteś, a kim mógłbyś
> być. Jednak jakiekolwiek wymagania stawiać trzeba
> najpierw sobie a dopiero potem całemu otoczeniu.
Pomyślałem.
Jesteśmy przedsiębiorcami, mającymi na utrzymaniu siebie, rodzinę i pracowników. Naszym celem statutowym jest odpłatna działalność gospodarcza, jakiekolwiek gratisy są sprzeczne z interesem firmy i przez ludzi możemy być posądzeni o niegospodarność. Skarbówka nakazuje nam wyceniać "darmowe" usługi i odprowadzać od nich podatki. Jeszcze często zanim ktokolwiek na zapłaci za usługę. Gratisy to zwyczajne łapówki.
Ja często słyszę, jak to geodeci mają być zawodem zaufania publicznego. Od urzędników dowiaduję się, że muszę coś zrobić, za co być może nikt mi nie zapłaci, ale to przecież jest niezwykle istotne dla społeczeństwa, a dla mapy zasadniczej i bazy egb w szczególności, naszego wspólnego, a jednak udostępnianego nam tylko za pieniądze zasobu. Jest to to jednak tak istotne, jak pisał GGK w ostatnim piśmie do GIG - że nie ma na to ochoty wydawać pieniędzy administracja.
No to k...wa bierzcie się sami do tego wolontariatu, urzędnicy!
W imię dobra wspólnego, też zasuwajcie za darmo, wypełniajcie sobie karty budynków i inne bzdety. Są soboty, są niedziele, są wypożyczalnie sprzętu. My latem zasuwamy w terenie nieraz do 20-tej, też możecie po pracy coś pomierzyć, zaktualizować opisy topograficzne. Możecie sobie zakładać stowarzyszenia w tym celu i pozyskiwać pieniądze na tą inicjatywę, ale chyba wam wasi koledzy z innych urzędów nie dadzą. Możecie nawet założyć stowarzyszenie prowazące działalność, żeby było całkiem legalnie. Bo przecież też jesteście geodetami i macie takie same "obowiązki", zresztą fuchy robić umiecie.
Do dzieła!
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2015-01-28 09:25 przez nil20.