Re: pomiar przyłącza
Autor:
Stanley (---.static.petrus.pl)
Data: 28 sty 2015 - 21:02:34
pasiasia Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Oj gorąco sie tu robi.
> Verbatim znów obrażasz kolegów
> To typowe dla tzw administracji geodezyjnej
>
> PS Nadal pracujesz tam gdzie pracowałeś ???
>
>
> Autor: Verbatim (---.uwoj.wroc.pl)
> Data: 28 maj 2007 - 08:06:53
Oj tak i to bardzo gorąco. No niestety co poniektórzy nie pojmują wielu rzeczy co jest skutkiem a co przyczyną. Nie ważne jak się odszuka punkty, ważne jak są tożsame z pomiarem pierwotnym. Też robiłem to ciągami wiszącymi i odszukiwałem no i się dało o ile pomiar pierwotny był przyzwoity. Najmniejsze problemy były z pomiarami poniemieckimi, tam zawsze pasuje z dokładnością ok. 0,2m. Najgorsze to te powojenne. Polacy nic nie wnieśli w tym czasie do geodezji nowego, nawet triangulację przyjęli poniemiecką przeliczając ją i zmieniając numerację. Najgorszą geodezję spotkałem na terenach polskich po I wojnie światowej tam polacy dosłownie nic nie zrobili. Jak zobaczyłem mapę regulacji z 1962r. z adnotacjami, że sporządzono ją na podstawie map czy pomiarów z 1862r. tom się zdumiał. Błędy sytuacji do tych map sięgają 75 metrów (tyle stwierdziłem) i nawet kolega Verbatim ze swoją wiedzą i nadgorliwością nic na to nie pomoże a nawet najlepszy sprzęt tam można wsadzić sobie w cztery litery bo sprawy nie rozwiąże. Najgorszym wrogiem społeczeństwa jest władza przez nie wybrana i jej przedstawiciele. Jeżeli jest tak jak powiada pasiasia to nie można dziwić się temu co pisze kol. Verbatim.