Re: łączenie działek - konieczność ustalenia granic
Autor:
Harpagon (---.siec.idealan.pl)
Data: 11 lip 2018 - 07:48:19
gg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> I kolejny raz większość forumowa dała czadu
> mieszając z błotem użytkownika, za całkiem
> sensowną wypowiedź. Skoro nikt z was nie zrozumiał
> przykładu który kolega podał to ja może postaram
> się go zobrazować w pliku pdf.
>
> Powiedzcie mi wszechwiedzący forumowicze co w
> takiej sytuacji, gdy kupiłem sobie działki o
> numerach 1/1, 1/2, 1/3, 1/4,1/5, 1002 i 1003. Sąd
> założył mi księgę wieczystą nową do której wpisał
> wszystkie te działki. Żeby nie było, działka 1003
> ma 0,5m szerokości.
>
> Skoro tak się wszyscy wymądrzacie i bluzgacie na
> kolegę Astro to powiedzcie jak wg was będzie
> wyglądał protokół przyjęcia granic nieruchomości
> podlegającej podziałowi. Po których punktach
> przebiega granica mojej nieruchomości i dla
> których odcinków granic należy sporządzić protokół
> przyjęcia granic nieruchomości podlegającej
> podziałowi?
>
> Dla ułatwienia:
>
> "Jeżeli podział nieruchomości polega na
> wydzieleniu działki o powierzchni do 33%
> powierzchni nieruchomości podlegającej podziałowi,
> przepisy § 6-7 stosuje się tylko do tych odcinków
> granic nieruchomości, do których dochodzą
> projektowane granice podziału."
gg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> się rozpisałem a pliku nie załączyłem, gapa ze
> mnie.
Twój przykład nie jest argumentem na poparcie tezy Astro. To bardziej przypadek, o którym napisał Nil20.
Twój przykład dotyczy przypadku, gdy z kilku działek powstaną 2 nowe. W dodatku jedna z nowych działek nie dotyka żadnej starej granicy działki, ani, co oczywiste, granicy nieruchomości. W WZDE, w starym stanie, będą więc wszystkie działki szt. 7 zaś w stanie nowym - szt. 2. Ja bym w tym przypadku przyjmował granicę całej nieruchomości, czyli po obwodnicy. A to dla świętego spokoju, bo weryfikatorzy tu by nie przełknęli przepisu dotyczącego 33%. Sądzę, że w wielu PODGK zażądaliby najpierw połączenia działek, a później podziału jednej.
Natomiast chcąc mieć całkowicie święty spokój - dzieliłbym tylko tę jedną działkę nr 1/2, bo pozostałe do tego podziału nieruchomości nie są potrzebne.