Pewnie że się nie upieram że mam rację. Bez osobistej lektury kwitów w życiu nie postawię stanowczych wniosków. A co do czołówek to, o ile sie nie myle, chyba jest napisane że jedna pochodzi ze szkicu/gruntu z 1964 (dłuższa) a druga z mapy numerycznej (krótsza). Czyli druga jest analityczna po przeliczance. Osnowa może być ok. Kwestia jak się ją potraktuje na etapie adaptacji do ukł. 1965. U mnie starostwo chciało w jednej wiosce zmontować tanim kosztem mapę numeryczną w układzie 65. Na początku lat 60' założona tam sieć lokalną węzłową na drenach. Sieć rozchodziła się od triangula. Był też kościół (też triangul) i pomierzony kierunek na niego z triangula. Triangule dostały współrz. w ukł. 65 (w miedzyczasie). Można więc wszystko było już przeliczyć i to bez grzebania w ziemi (przewiązań wzmacniających sieć). Niby fajnie ale punkty najdalsze już trochę popłynęły (tak jak ciąg wiszący po 3-4 km popłynie choćby nie wiem co). To taki macoszy sposób potraktowania dawnej osnowy, niestety. Ale tani. Kto wie, może w Lubaczowie zrobiono podobnie. W myśl zasady Kopernika że badziewie wypiera dobrą jakość. Masz rację Eljotpi, że ktoś tamtejszych geodetów powinien się włączyć do dyskusji bo temat jest ciekawy.