Jeżeli chodzi o tyczenie to zawsze chcę tyczyć na ławy. Czasami nie można, bo nie ma desek, albo nie człowieka do stabilizacji ław. Wtedy tyczę kołki, zostawiam szkic inkasuję należność. Zdarza się, że budynek tyczę na dwa razy, szczególnie jak są duże nachylenia terenu - najpierw pod wykop - kołki, potem jak jest równo - ławy.

Co do technologii. Prawie zawsze tyczę ze współrzędnych. Zawsze biorę dane granic działki z ośrodka i obliczam współrzędne tyczonych punktów w odniesieniu do punktów granicznych.
Dalej mając 407 z plamką lasera i pomiarem bezlustrowym to już przyjemność. Stanowisko albo z osnowy albo wcięcie na 3 graniczniki. Oczywiście ustawiam instrument gdzie mi akurat w danym momencie pasuje. Osie tyczę przy pomocy programu "tyczenie osi". Wysokość instrumentu ustalam przy pomocy funkcji "przeniesienie wysokości". Całość tyczę z jednego stanowiska. Taśmy używam tylko do kontroli czołówek i przekątnych.


Pozdrawiam!