Re: czy mozliwy jest podzial dzialki w dwoch trybach?
Autor:
nil20 (---.154.udn.pl)
Data: 06 wrz 2009 - 12:02:48
Jarek Thor Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Może się mylę, ale co niektórym osobom pomieszały
> się trochę przepisy.
... i wyszła niesmaczna potrawa. Nie wiem, co sie komu pomieszało, ja nie kucharz, jam konsument w barze. Dla mnie, choć jedzenie życiową jest sprawą, to jest głównie zabawa. Zwłaszcza w tej internetowej kafei. Dla innych jak widać to praca. Hm, Niektórzy zgorzkniali kelnerzy specjalnie zamieniają cukier z solą...
Niesłychanie mnie bawi, ze to, co nie jest żadnym technicznym problemem dla geodety oraz dla notariusza, jest problemem dla gminnego urzędnika, któremu coś tam tryby nie trybią i nie umie nic postanowić ani tym bardziej zdecydować. Tylko siedzi i duma w nieskończoność za pieniadze podatników na zlecenie podatnika, chcacego podzielić własną własność.
Jednak geodeta zawsze jest w pozycji proszalnej między urzednikami gminnymi i powiatowymi. Geodeta się dostosuje, zrobi 4 razy po dwa razy mapy i dołaczy różne wykazy. Jak grzecznie poprosi, to w zamian łaskawie w ksiegach nawet pokazą mu mapy - ale ostatnio niewiele wiecej.
Zaś notariusz na kartce może napisac prawie wszystko i bedzie to niemal święte. Pewnie dlatego z nas wszystkich najwięcej zarabia, bo to jak widać jedyny, co dobrze pisać umi.
Nie wiem, co się komu miesza, gdy urzędnik ODGiK odmawia przyjecia do zasobu mapy podziału rolnego, bo wydaje mu się, że jedna z waskich, długich działek to jest droga przylegajaca do budowlanek. I chce w zwiazku z tym dupochronu z gminy. Było jeszcze lepiej przed poprawką w UogN (zaraz, jaka UoGn, przecież nie dotyczy...), że 30a nie dotyczy dróg do gospodarstw rolnych.
śmieszy mnie, że urzednik gminy na mapę od geodety Kowalskiego umie patrzeć tylko "całościowo", ale na mape z MPZP już umie patrzeć wybiórczo, tylko w obszarze analizowanym.
Do łez rozbawia mnie ODGiK i czasem gmina - na zmianę - że nie da się, bo numery nowych działek z postanowienia opiniujacego wstępny projekt są inne niz na mapie załączonej do wniosku o podział, z przyczyn rezerwacji numerów przez inego wykonawcę. Bo przecież na "wstepnym" nie musi w ogóle byc numerów działek, a moze sobie go zrobić sam zleceniodawca na kserku z mz. Dlatego trzeba im czasem nosić dupochrony w te i z powrotem.
My tu piszemy o rolnym i nierolnym, ale u mnie kiedys nie chcieli opiniować ani zatwierdzac "mapek" podziałów podlegajacych pod UoGN, tylko z dwóch róznych trybów...
A klienci... sa tacy, co wszystko chca mieć na pismie urzędowym, Chocby to, ze urząd nie zajmuje w tej sprawie stanowiska lub nie widzi przeciwskazań. Zwykle dla banku tego chcą... i to taki problem, napisać?