Re: Państwowy Zasób Geodzyjny i Kartograficzny - budowla bez fundamentów?
Autor:
radi (---.adsl.inetia.pl)
Data: 30 kwi 2009 - 22:46:21
Witaj Adamie,
miło mi, że nadal zabierasz głos w temacie przeze mnie poruszonym. Postaram wyjaśnić Ci jak ja postrzegam istotę problemu o którym pisałem bo interesuje mnie w nim (takie mam wrażenie) inny aspekt niż Ciebie.
Oczywiście, że Trybunał Konstytucyjny nie orzekał w sprawie nieważności ustawy prawo geodezyjne i kartograficzne z konstytucją w zakresie przeze mnie podanym, bo gdyby tak było to nie pisałbym o tym a co najwyżej dyskutował w jakim kierunku powinny pójść zmiany organizacyjne w geodezji by doprowadzić ustawę do zgodności z konstytucją. Przedmiotowy temat poruszam bo uważam, że istnieje potrzeba wydania takiego orzeczenia. Dla mnie niezgodność jest oczywista, dzielę się swoimi spostrzeżeniami i oczekuję na wypowiedzi które albo bedą potwierdzały moje wnioski, albo wykażą mi błędność mojego rozumowania. I teraz.. dlaczego tą sprawę wyciągam. Po pierwsze ze względów formalnych, doświadczenie i wiedza podpowiada mi, że niezgodność norm prawnych z ustawą zasadniczą jest źródłem nieprawidłowości w funkcjonowaniu społeczeństwa i państwa. Po drugie, ze względów praktycznych, ponieważ sam dostrzegam niektóre konretne nieprawidłowości wynikające z niezgodności ustawy z konstytucją. Pisałem już trochę o tym wyżej.
I teraz przechodząc do Twojego pytania o proponowane zmiany. Uważam, że jest to kwestia wtórna i nie ma sensu do niej przechodzić bez roztrzygnięcia tego czy dotychczasowe rozwiązanie jest dopuszczalne czy nie. Czym innym jest zmiana istniejącego systemu spowodowana chęcia jedynie udoskonalenia go, ulepszenia jego funkcjonowania. Czym innym iest zmiana wymuszona przyjęciem ograniczenia jakim jest norma wynikająca z ustawy zasadniczej (a tym byłoby orzeczenie, że ustawowe odbieranie wyników prac ich wykonawcom stanowi wywłaszczenie w rozumieniu konstytucji). Słusznie podejrzewasz, że rozstrzygnięcie o niedopuszczalności wywłaszczania wykonawców na zasadach określonych w ustawie, może przysporzyć sporo problemów nie tylko dla administracji geodezyjnej ale i dla samych wykonawców (ze względu na skutki nieuchronnych zmian), tylko czy to oznacza, że mamy "schować głowę w piasek" i udawać, że problemu nie ma? Niespójność prawa, wewnętrzne sprzeczności są źródłem problemów które narastają i prędzej czy później prowadzą do powstawania patologii. Tą patologią jest między innymi funkcjonowanie państwa jako podmiotu handlującego informacją pozyskiwaną w drodze wywłaszczania jej od części obywateli przy jednoczesnym odbieraniu im prawa do dysponowania nią. Oczywiście możemy dyskutować jak najlepiej znaleźć się w takiej sytuacji, jak sobie w niej radzić by osiągać jak największe zyski i jednocześnie zaspokoić wymagania administracji państwowej tylko, że mnie o to akurat w tym momencie nie chodzi. Myślę, że prędzej czy później ta patologia zostanie zlikwidowana bo jest szkodliwa w kontekście całego organizmu państwowego. Tylko jeśli porządki zostaną zrobione z zewnątrz, przez ludzi spoza naszej branży, to jako środowisko poniesiemy dużo większe koszty niż gdybyśmy je zrobili sami. Ale może nie mam racji, może wyolbrzmiam problem, może w ogóle go nie ma. I tego właśnie chciałem się dowiedzieć.
Pozdrawiam
Radosław Smyk