geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> poza tym, mówiąc szczerze, nie rozumiem co znaczy
> " ..bo to koszty i czas dla zleceniodawcy

...który być może przy obecnych cenach gruntów stał się mimochodem multimilonerem z gotówka ulokowaną w nieruchomościach. Przynajmniej tak się stało w warmińsko-mazurskim, im się już nawet działek nie chce sprzedawać, bo nie maja pomysłu na lepszą lokatę kapitału dla dzieci.
Banery się nawet pojawiają na wsiach typu "kupię każdą zmienie rolną".
Mnie jest coraz mniej żal takich ludzi, którzy przez 40 lat liczyli na to, że im "geodezja" za darmo będzie serwisować nieruchomości zamiast postępować zgodnie z kodeksem cywilnym. NIeruchomośc to luksus, jak kogoś nie stać, niech sprzedaje.


( już
> niemłodego ).."

A to pewnie za młodu oglądał swieży film z 1967r. "Sami swoi".
To już historyczne świadectwo tego, że wtedy też były spory granaiczne i być moze stan, który się odfotografował na zdjęciu lotniczym to wcale nie był stan spokojnego posiadania?

Ja bym jednak poszedł w ustalenie EGB i zakwestionował dokumenty jako jakies niewiarygodne.
Przecież już raz raz ktoś to zrobił a operat przyjęto do zasobu.
No bo skoro ktoś niedawno zawiadomił o przyjęciu granic i pokazywał jakiś protokół graniczny, którego ktoś nie podpisał?
Przecież o przyjęciu granic się nie zawiadamia, jeśli przyjmuje się granice według dokumentów. Musi coś tam być nie tak.
Ja tu widzę niezły bajzel w tym waszym archeo.