Re: Mapa do celów projektowych a granice prawne
Autor:
eljotpi (---.ip.netia.com.pl)
Data: 20 sty 2011 - 19:23:05
eGEO,
to o czym piszesz, to jak najbardziej trafne rozważania na temat opracowań geodezyjno-kartograficznych jakie są obecnie potrzebne, albo pożądane, przez Służby Inwestycyjne. Dużo się o tym dyskutuje, i to co najmniej od 5 lat np. przy okazji inwestycji drogowych.
Przecież dobrze się orientujesz Pawle, że faktem bezdyskusyjnym jest, że oficjalna/urzędowa Geodezja i Kartografia, za sprawą archaicznych standardów z czasów gospodarki scentralizowanej, jest dzisiaj niezdatna do żadnych prac planistycznych o szczegółowości realizacyjnej.
Ale cóż taki jest uświęcony prawem stan. I w tym wątku chodzi o to właśnie, czyli o ten archaiczny standard oraz o to czy tzw. organy mają prawo nas przymuszać do czegoś więcej?! To nie chodzi o to czy i jakie granice są potrzebne przy planowaniu inwestycji, lecz o to, jakie możemy Inwestorom wykazać za sprawą urzędowych baz i rejestrów. Chodzi o to czy nadal mamy utrzymywać FIKCJĘ pt.: "Mapa Zasadnicza" i wiele innych absurdalnych źródeł o zagospodarowaniu np. równie FIKCYJNY GESUT? A również chodzi o to, czy Inwestor musi ponosić dodatkowe koszty dostosowania niewiarygodnych acz państwowych zasobów informacji o nieruchomościach i ich zagospodarowaniu?
Wydaje mi się, że tylko przez "włoskie" wykonywanie dokumentacji technicznych przeznaczonej dla PZGiK możemy doprowadzić do zapaści tego systemu, a co za tym idzie do nowych rozwiązań ustrojowych w Geodezji. Bo bez zmian ustrojowych nie ma co oczekiwać na poprawę sytuacji zdominowanej przez Biurokrację, kastę ludzi dbających wyłącznie o swoje partykularne interesy.