kokos147 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zielo77 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > A z czego wznawiales te punkty. Na podstawie
> miar
> > ze szkicu czy współrzędnych z zasobu. Bo zawsze
> > wydawało mi się że wznowienie to jest wtedy gdy
> > punkty graniczne albo zostały usunięte lub są
> > przesunięte lub uszkodzone. I to najczęściej
> > robimy ze współrzędnych czyli tyczymy,
> > stabilizujemy pomiar kontrolny i jak nie
> > przekracza odchylenia dla stabilizowanych 15 cm
> to
> > punkt jest ok. Więc skąd tobie się wzięło 20 cm
> > skoro wznawiales. No chyba że odnalazłes stary
> > kamień ale na jakiej podstawie stwierdziłes że
> nie
> > siedzi bo jeśli mówisz że przesunięty jest o 20
> cm
> > to powinieneś zgodnie z procedura poprawić jego
> > położenie. A jeśli chcesz go zostawić to
> > musiałbyś zbadać wszystko inne kamienie,
> > czołówki, miary kontrolne słowem przeprowadzić
> > całą analizę i jak zaszła by potrzeba pomiar
> > wszystkich znaków granicznych oczywiście
> > uwzglednionych na szkicu tak aby była pewność
> że
> > ten znak to ten który geodeta kiedyś wkopal. A
> tak
> > jak analizujesz 3 punkty i jeszcze ci nie
> siedzą
> > pomijając fakt że ze wznowienia czy też
> > wyznaczenia nie następuje zmiana powierzchni. W
> > moim przekonaniu nie dokonca przeanalizowales
> > wyniki a jeżeli pomierzyles istniejące w
> terenie
> > to to nie jest wznowienie a tym bardziej
> > wyznaczenie.
> > Pozdrawiam
>
> Zielo77 punkty wznawiałem z osnowy, na którą były
> wynoszone czyli z osnowy z regulacji z lat 60.
> Znalazłem dreny i osadziłem kamienie więc było to
> typowe wznowienie bez żadnych podtekstów
> Twierdzę, że nie siedzi w stosunku do dziś
> obowiązującej osnowy po pomiarze na trójkę.
> Lokalnie w starym układzie wiem, że cały kompleks
> pasuje. Może źle się wyraziłem pisząc, że punkty
> są "przesunięte" bo jestem pewny ich pierwotnego
> położenia. chodziło mi o różnice między układami.
>
> Gdybym na terenach, na których pracuję opierał się
> przy wznowieniach/wyznaczeniach na współrzędnych
> to bym był artystą tworzącym nowe granice bo tu
> odchyłki 0.2m to standard i cieszę się jeśli są
> tak niewielkie.
To nie różnice między układami, tylko w tamtych czasach były inne dokładności rozwiązania osnów geodezyjnych. Stąd średnie błędy położenia znaków granicznych mierzonych w tamtych czasach większe od dzisiaj wymaganych. Pamiętajmy, że triangulacja IV klasy lokalnego znaczenia miała średni błąd położenia 0,25m a to do niej dowiązywano większość ciągów poligonowych IV i V klasy poligonizacji technicznej, na której bokach pomierzono te znaki. Jeśli w tamtych czasach pomiar był prawidłowy (bez błędów, wszystkie znaki, punkty pomierzone), to wystąpi tylko przesunięcie starego układu o wektor i azymut. Kwiestia doboru transformacji, zmiana układów powinna gwarantować taką różnicę powierzchni (obie przecież na płaszczyznę), że ona powinna mieścić się w dopuszczalnej odchyłce. Tak mi przyszło do głowy w sprawie zmian ukłądów przestrzennych. Inaczej sprawa wygląda, kiedy części obiektu były pomierzone na osnowę o zdecydowanie różnych błędach położenia lub obarczonych błędami grubymi.
Verbatim