No cóż nasz Rysiu nie ma podstaw prawnych.
A takie jego stanowisko jest bardzo wygodne.
Klient płaci i ma granice no bo płaci.
A błąd jest już na etapie wszczęcie postępowania wyjaśniajacego dążącego do wydania postępowania o wszczęciu postępowania o rozgraniczenie lub nie.
Wówczas strona we wniosku do wójta proponuje takiego a nie innego geodetę.
A co mają zrobić pozostałe strony...nie trzeba być super mądrym, żeby wpaść na pomysł "przecież ten geodeta będzie stronniczy"
Przecież w PGiK pisze wyraźnie, że czynności techniczne przeprowadza upoważniony przez wójta geodeta, ale nie pisze też że wskazany przez stronę.
Powinno się chyba jednak zastanowić zastosowaniem przepisów o zamówieniach publicznych. Ale cóż praktyka praktyką o teoria teorią, każdy wie jak jest.
Wracając do tematu ugody jak zostanie zawarta wójt nie ma możliwości kontroli merytorycznej tylko formalną co daję geodecie w tym momencie przewagę nad wójtem gdyż to on rozstrzyga nad sporem jeśli dochowa wszystkich procedur formalnych do jej zawarcia, jedynie strona niezadowolona z zawartej ugody może wystąpić do Sądu o unieważnienie jej skutków.
To może dlatego zawiera Nasz przyjaciel Rych-Tak ugody?