nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> AMM Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Witam
> > Inny pogląd ma NSA w Katowicach cyt."Należy
> przy
> > tym zająć stanowisko, że geodeta upoważniony do
> > wykonania czynności ustalenia przebiegu granicy
> > /art. 31 ust. 1/ powinien odmówić spisania
> takiej
> > ugody, gdyby jej treść była wyraźnie sprzeczna
> ze
> > zgromadzonym w sprawie miarodajnym materiałem
> > dowodowym."sygn. SA/Ka 2492/95
>
> AMM, oczywiście, oczywiście. PGiK pisano w
> czasach, gdy raptem kilku prawnikom na powiat i
> kilku notariuszom nie chciało się babrać w
> sprawach, których wartość nie pokrywała nawet
> połowy wynagrodzenia.
> Dlatego napisano to prawo tak, że w sprawie tak
> małej wagi, jak jakieś paski gruntu, których i tak
> nikt inny prócz zainteresowanych nie kupi, to
> sobie mogą strony zawrzeć ugodę przed geodetą.
> Ale mamy kryzys nadprodukcji wykształciuchów,
> również po prawie. Każdy chce zarobić, więc teraz
> dopominają się o swoje.
> Bo zauważ, w razie sporu, jeśli prawnicy zabiorą
> geodetom (ku uciesze zazdroszczących nam chyba
> swobody urzędników, jednocześnie aspirujących do
> bycia prawie-prawnikami w krawatach), niezależnie
> od tego, czy wójt wyda te idiotyczną decyzję o
> rozgraniczeniu mimo sporu, czy sprawę umorzy -
> sprawa i tak powinna trafić do sądu.
> Różnica jest taka, że w pierwszym przypadku sprawę
> w sądzie będzie musiała założyć strona. A wiadomo,
> wtedy trzeba płacić.
> To jeśli ktoś jeszcze nie wie, o co w tym chodzi,
> to jak zwykle: chodzi o pieniądze. Wielokrotnie
> przekraczające czasem wartość spornego gruntu i
> emerytury poszkodowanych.
> Czekam na zmianę PGiK, niech wreszcie jasno
> napiszą, że ugoda przed geodetą upowazninym przez
> wójta może dotyczyć tylko rozbieżnie wskazanych
> przez strony linii granicznych, a nie linii
> granicznych w ogóle - jak jest teraz.
> Oczywiście można wnioskować, ze skoro wznowienie
> znaków bez postępowania i spór może skończyć się
> tylko w sadzie na wniosek niezadowolonych, to tak
> samo należy postępowac w przypadku wznowienia
> znaków w trakcie rozprawy w postepowaniu - ale
> jest to mocno naciągane i zdaje się przeczyć
> intencji ustawodawcy.
> Dobrze, że sąd nie określił, z jaką
> rozdzielczością można mówić o "wyraźnych"
> dowodach: BPP<=0.1m, a może 0.15m, czy 0.3m? To
> się tyle razy zmieniało...
Nie sprowadzaj problemu do kwestii kosztów!! Bo jeśli argumentowałeś tu, że to geodeta powinien ustalić de facto dowolną granicę poprzez ugodę, dzięki czemu klient zapłaci dużo mniej niż w sądzie - to gdyby np. ugodę pozwolić spisać sołtysowi - to ten wziąłby 4 razy mniej niż geodeta! Ale przeciez nie w "taniości" sprawa!
Z tego, co tu pisałeś, wnioskuję, że nadużywasz instytucji ugody przy rozgraniczeniu... Ale to twój problem...
[
www.orzeczenia-nsa.pl]