> całą resztę Twojego posta uważam jednak za
> niezrozumienie intencji.
> jeszcze raz powtarzam : jesli sam sie nie
> szanujesz - nikt cie nie szanuje.
Taaa...?
2. Ustanowienie uprawnień w zakresach :
2a. Inwestycje
- drogowe
- kolejowe
- kubaturowe
2b. Ewidencja (niezbędne dla funkcji Geodety Gminnego)
3. Modyfikacja Art.44 czyli uprawnienia nadawane w oparciu o doświadczenie zawodowe
3a. Nieprzerwana udokumentowana praca w zawodzie w okresie min. 15 lat zakończona egzaminem
3b. Nieprzerwana udokumentowana praca w zawodzie w okresie min.25 lat; bez egzaminu.
W ramach "nie punktowania poszczególnych zapisów", już nawet nie dopytuję, co będzie, kiedy inwestycja obejmie domek z drogą dojazdową, albo na stacji kolejowej ma powstać budynek dworca, ani nawet - gdzie ma ten nieszczęsny Geodeta Gminny uprzednio praktykować "pracę w zawodzie"...
Ale - w czymże, u diabła, ten biedny skoczybruzda ma się przez te ćwierć wieku doskonalić???
W dziedzinie budownictwa drogowego/kolejowego/ogólnego?
To może nie robić sobie jakichś niezdrowych jaj, tylko wystarczy go po prostu wysłać na Politechnikę?
Po trzech i pół roku uzyska tam tytuł inżyniera budownictwa, a po kolejnym roku uzyska stosowne uprawnienia w pożądanej dziedzinie.
Czyli - W niecałe PIĘĆ LAT ma szansę stać się PEŁNOPRAWNYM specjalistą, natomiast tu musiałby poświęcić co najmniej PIĘTNAŚCIE LAT na doprowadzenie do stanu, kiedy będzie mógł takiego specjalistę udawać...
Swoją propozycją spozycjonowałeś absolwenta technikum geodezyjnego (a nawet inżyniera-geodety!) dziesięć lat wstecz, względem absolwenta DOWOLNEJ innej szkoły średniej!
Tak zdefiniowany "szacunek", w moim słowniku występuje pod pojęciem POGARDY i dyskryminacji... I myślę, że nie tylko w moim.
Ale mnie to już od dość dawna nie dziwi - pariasi nienawidzą przede wszystkim samych siebie.
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2021-01-25 13:27 przez jeometra.