dr_Lecter Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> To co zaproponowałeś geobocian to w skrócie
> rozparcelowanie geodezji wg poszczególnych grup
> interesów, najczęściej starych wyjadaczy
> usadowionych na rynku, których boli to, że są
> podgryzani przez młode wilki.
jakich grup interesów?
tu nie ma grup interesów.
jest geodezja gminna zamiast powiatowej. prowadzi jeden czlowiek ustanowiony przez radę gminy. cała ewidencja w jego rękach. ludzie wiedzą gdzie iść zrobić podział. zyskuje gmina i ludzie. nie ma robót za 1/2 ceny. nie ma robót wykonywanych przez kumpla za ścianą.. fakt jest taki, ze naprawdę dużo od takiego gminnego zależy, podobnie jednak jak od głównego skarbnika.. mimo tego nikt nie kwestionuje jego przydatności ani kompetencji.
wszystko zostaje w gminie. jak sobie wybrali tak mają...
pojawia się też czysta inżynieria i obsługa inwestycji, bez konieczności skladania operatów... odpowiedzialność jedynie przed zamawiającym.
uważasz, że to źle ...
dla partaczy na pewno

.
> Młodemu bez uprawnień podbija emeryt - i bardzo
> dobrze, byle to "podbijanie" nie ograniczyło się
> do przyłożenia pieczątki i podpisu, ale także do
> kontroli operatu i materiałów wynikowych.
ja uważam, że bardzo źle... stary powinien uczyć mlodego, a nie mu podbijać. dzieciaków też nie żywisz tylko cukierkami, chociaż tego tylko oczekują.
nie ma tego o czym piszesz, ja tego nie widzę.
widzę za to, ze jeden uprawniony emeryt obsługuje 6-7 firm, prowadzonych przez chlopaków lub dziewczyny, nie mających wiele pojęcia o tym co robią. gość siedzi w domu, emerytura, wózek. a mlodzi nie wiedzą nawet jak zrobić wykaz zmian.
są też magicy "podbijający" operaty z Anglii lub Niemiec... przecież wiemy o tym wszyscy w naszym środowisku, aż tak dużo wykonawców nie ma. ale oni też byli w terenie

..
zdarzają się też operaty firmowane przez zmarłych.. i to nie są cudowne zmartwychwstania.
nie wiesz widze co robią.
albo masz tez operat w weryfikacji ktory robił kolega z sąsiedniego powiatu. i podbity przez emeryta.
nawet nie wiesz gdzie zadzwonic po jakieś wyjaśnienie.
>
> Prowadzę firmę 6 lat, w tym okresie wykonywałem
> prace na terenie ok. 10 ośrodków. Do większości
> nie mam zastrzeżeń, ale w paru natrafiłem na tzw
> "beton".
fajnie. gratulacje, widać nie wszystkie urzędasy to świnie.
ja prowadzilem przez 20 lat. chyba widzialem więcej .. nie bede sie licytował.
>
> Potrzebna jest ewolucja, a nie rewolucja.
nie zgadzam się. ewolucja trwa juz od ponad 30 lat. i leci coraz dalej.
moja propozycja oparta jest z grubsza na modelu niemieckim.
> Jasne przepisy, aby nie było niejasności
> interpretacyjnych.
> Określenie w ustawie kar za przekroczenie terminu
> weryfikacji przez starostów i egzekwowanie tych
> kar.
> Testy psychologiczne dla urzędników decyzyjnych:
> od weryfikatorów ( w szczególności ) do geodety
> powiatowego.
projekt zakłada w ogóle likwidacje tych elementów.\
weryfikacja? weryfikator? chyba lubisz być sprawdzany przez "nieroba".
spox..
>
> Co do przetargów - od jakiś 2-3 lat obserwuję
> coraz mniej przypadków tzw "ustawiania".
>
> To tak w skrócie bo nie mam czasu na polemikę,
> jestem wykonawcą nie urzędnikiem
nie zaproponowales nic w zasadzie. okej. masz z gruntu inne zdanie.
ale nawet nie masz czasu pogadać widzisz.
robota robota robota. jest piątek wieczór - robota.
ale jak lubisz? kto bogatemu zabroni.
czyli w zasadzie napisales, że to jak jest obecnie Ci pasuje..
to skąd tyle wątków na forum?
okej... przynajmniej ja mam cały czas gdzie pracować.
pozdr.