> A co mnie k...a obchodzi, że po moim wytyczeniu
> inwestor (przy pomocy projektanta) coś zmienia? Ja
> wytyczyłem obiekt wg pzt na które wydana została
> decyzja o pozwoleniu na budowę albo zostało
> zgłoszone w starostwie. Jak projektant coś
> pozmienia to kierownik budowy jest odpowiedzialny
> za wytyczenie obiektu w terenie.


Ale w tym wątku nie chodzi wcale o ustalenia z inwestorem, tylko o "stosunek" do PODGiK.



> Więc nawet przyjmując, że twoje histeryczne teorie
> się ziszczą to w żadnym przypadku nie jest mój
> problem.


Dlaczego teorie? I to w dodatku histeryczne?
Odstępstwa od projektu zdarzają się dosyć często i nikt z tego powodu nie histeryzuje.

Tylko, o ile zmiany głównych osi budynku raczej nie da się zakwalifikować jako odstępstwo nieistotne i tu nie można zrobić "nowego rozdania" bez udziału geodety, to w przypadku odstępstw nieistotnych nikt z reguły o zdanie geodety nie pyta.

No, ale jeśli ktoś, za radą naszego forumowego przygłupa, pragnie być jako geodeta łańcuchowy Naduczestnikiem Procesu Budowlanego i osobiście puszczać w obieg "quasizmaterializowane" (zaj***ste słowo!) "obrysy" nie wybudowanych jeszcze budynków jako obiekty EGiB - to ze wszystkimi tego konsekwencjami, please!
Również - w postaci odpowiedzialności za poświadczenie nieprawdy, jeśli obrys budynku się w trakcie budowy zmieni.