A co do tego, że głównie odpowiedzialne za błędy są chwilowe utraty poprawek po gprs, związane z muleniem internetu i kłopoty z zasięgiem GSM (na co także mają wpływ krzaki, dołki itd.) to najnowsze modele mają już systemy pozwalające na pracę po całkowitej utracie transmisji, byle były widoczne satelity po pierwszej inicjalizacji.
Niekoniecznie może chodzi o to, żeby po złapaniu fix wyłączyć komórkę, ale wydaje się, że to będzie bardzo podnosić wiarygodność pomiarów. Ale może się mylę i będzie wręcz przeciwnie .
Podobno też już w niektórych modelach nie trzeba ciągle kalibrować tyczki przy pomiarach wychylonej anteny.
A o tachimetrach, w których wariują dalmierze (np. podwójna odległość, odbita nie od lustra, tylko od znaku drogowego za tyczką) kątomierzy przy awarii enkoderów też można wiele pisać.
Ale ja wiem, że nigdy tak się nie pomyliłem przy pomiarze, jak raz błędnie mierząc taśmą przy tyczeniu osi podpór wiaduktu i ile razy trzeba było poprawiać np. przenoszenie reperów z niwelatora o pełne 10cm itd.
O tym, jak kiepsko są założone osnowy, ile jest strzałów w operatach ewidencyjnych, ile obrębów nachodzi na siebie, jak wiele prostych granic okazało się łamanymi i ile punktów na prostej wcale nie jest na prostej, dowiedzieliśmy się właściwie niedawno, gdy zaczęliśmy używać GPS-ów przy dużych mapach do ZRID i odnowieniach ewidencji.