Ja to widzę inaczej.
Nie brońmy się przed podawaniem odchyłek.
To my jako geodeci jesteśmy od określenia ich wielkości w stosunku do danych projektowych. Myślę, że nie jest to technicznym problemem.
Każdy z nas przy tyczeniu analizuje projekt zagospodarowania terenu więc przeanalizowanie go przy inwentaryzacji nawet jeśli tyczenie wykonał ktoś inny nie powinno być problemem.
Inna sprawa to odpowiedź na pytanie czy te odchyłki które podamy są dopuszczalne czy nie. O tym niech decydują inni (projektant, kierownik budowy, nadzór itp.)
Ponieważ jest to nowa regulacja prawna do której powinniśmy się stosować i dołożono nam dodatkową pracę więc powinniśmy bezwzględnie podnieść ceny.
O ile - to już indywidualna decyzja.