Re: Geodeta - chłopak od czarnej roboty
Autor:
rodi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 31 mar 2015 - 09:22:38
slawwoj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kiedyś inspektor budowlany tłumaczył mi jak to ONI
> rozumieją. Geodeta ma napisać wszystkie miary
> obiektu np odległość od granicy 3,98 m a ONI to
> ocenią czy jest zgodnie z projektem.
I wszystko w temacie. Dokładnie tak robie. Ma być informacja o odstępstwach od PZT lub PZD to będzie. Budynek będzie przesunięty o 1cm w stosunku do proj. to i taką informację zamieszcze na dokumentacji. Problem pojawia się jedynie w przypadku braku dokumentacji elektronicznej, tutaj potrzebna byłaby jeszcze jakaś informacja o tym, że nie istnieje możliwość sprawdzenia położenia z dokładnością centymetrową.
Nowe brzmienie art. 57 w zasadzie tylko rozszerza to o czym mowa w par19.1 rozporządzenia do ustawy który już 20 lat temu zobowiązał geodete do takich kontroli, ale nigdzie nie było i po nowelizacji nie będzie napisane, że to geodeta będzie decydować czy 8cm to dużo czy mało i czy obiekt jest zgodny z projektem czy nie, 1cm to też odstępstwo od PZT i nie nam decydować co z tym zrobić. U mnie obiekt będzie zgodny tylko gdy będzię "siedział" na 0cm.
W praktyce do tej pory szkice z kontroli położenia obiektu sporządzało sie jedynie na większych budowach, gdzie geodeta był obecny w trakcie budowy, a od czerwca także dokumentacja z inwentaryzacji np. małego budynku jednorodzinnego bedzie musiała już mieć informację o odstępstwach od PZT. Niestety moim zdaniem będą mieli podstawę do żądania informacji o poziomie posadowienia budynku...
Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2015-03-31 09:35 przez rodi.