Re: Geodeta - chłopak od czarnej roboty
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 04 lip 2015 - 10:55:39
singel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jestem zdziwiony ostatnimi wpisami, to chcecie
> żeby GGK nic nie robił i za nic nie odpowiadał, ma
> leżeć do góry kołami. W art, 7a,1 aż dwukrotnie
> jest użyte słowo "inicjuje", a to jest wielkie
> wyzwanie przed GGK. Taki wzór podany przez Pana
> Leszka dla GGK to byłby pikuś, on nas powinien
> zasypać nowymi rozwiązaniami.
Ale co ma do tego GGK, to przepis Prawa Budowlanego, nie geodezyjnego, choć zainicjowany działaniem SGP.
Co ma do tego jakiś eljotPIT czy inny druk, wymyślony przez kogokolwiek, tak właśnie tworzy się prawo powiatowe. Jak robi to lokalny inspektor, to jest to co najmniej łamanie KPA, a może i konstytucji.
A ja np. myślę, że z duchem czasu idzie ustawodawca. Na pewno chodziło o jakiś serwis wms albo budowlany geoportal, z usługą udostępniania informacji o zgodności lub odstępstwach od projektów. Przecież mamy zamieścić tylko informację o odstępstwach, a nie odstępstwa na tle PZT.
A np. przypadku budynków jednorodzinnych tak na jednym z portali opisuje się sens zmiany prawa:
"Zmiana dotyczyć będzie budynków, których obszar oddziaływania nie wykracza poza granice działki objętej inwestycją czyli nie narusza granicy sąsiadów. "
To może wystarczy informacja, że ten warunek jest spełniony, a nie podawanie odchyłek w centymetrach. Bo skoro nie ma norm - to dlaczego nie w milimetrach, a dlaczego nie w decymetrach, a może w metrach.
Skoro nie ma norm, to jutro może się okazać, że jakiś inny inspektor zażyczy sobie miar w milimetrach - no i weź mu tłumacz, że my, z kolegami na forum, założyliśmy sobie inaczej. A może będzie to pretekst, aby wykończyć wykonawców z zewnątrz, jak kolega "Geobocian" z kolegą inspektorem ustalą im inne normy lub pojadą sprawdzać, czy na każdej wysokości ściany jest taka sama odległość od granicy i wyjdzie im coś innego. I weź mu udowodnij, że nie poświadczyłeś nieprawdy, skoro norm nie ma a ty nie piszesz nic o tolerancjach pomiaru.
Bardzo chcemy, aby nasze prace były objęte prawem autorskim. No to przypominam, że będziemy musieli występować o zgodę projektanta na wykorzystywanie PZT jako podkładu do naszej analizy odchyłek.
A wszystko po to, aby wyręczyć urzędnika, który tylko po to pracuje w urzędzie, żeby sprawdzać zgodność wykonania obiektu budowlanego na podstawie danych, do których ma pełny dostęp. I dlatego tak mnie to irytuje, bo zobaczycie, że to "niedopracowanie" przepisu bardzo szybko obróci się przeciwko nam, a nie przeciwko urzędnikom. Po to jest ZUDP, żeby koordynowąc i sprawdzać sieci, po to jest nadzór budowlany, aby przyjmować skargi sąsiadów i je rozpatrywać, wydawać decyzję itd. Po to mamy te wszystkie cyfrowe zasoby za kupę kasy, aby urzędnicy różnych wydziałów mieli do nich dostęp w pracy. Ten zapis to krok do przodu, ale w przepaść, błąd metody i nieporozumienie, mające nas niby nobilitować w społeczeństwie. Skutek będzie odwrotny, znów będziemy postrzegani jako hamulcowi, szczególaże, czepiający się słówek i centymetrów.