Witam, nie miałem ostatnio zbyt dużo czasu przeglądać forum ale widzę że rozwinęła się ciekawa dyskusja ;-)

Moje zdanie na temat tego co obecnie dzieje się z naszym zawodem nie napawa do optymizmu ale chciałbym widzieć to mniej więcej tak:

Jeśli chodzi o samorządy zawodowe to jestem za, jestem również za tym aby taki samorząd miał moc prawną nadawania i odbierania uprawnień zawodowych (jakkolwiek by się one nie zwały i ile kategorii by tam ustalili)
..jednak pod pewnymi warunkami ...do obowiązków takiego samorządu należałoby przeprowadzanie obowiązkowych szkoleń (załóżmy raz w roku)
...wiadomo że na takich szkoleniach człowiek dużo się nie nauczy ale wierzcie mi że jest sporo geodetów dla których jedyną i "niepodważalną" geodezyjną instrukcją ogólną są ynspektorzy w ODGiK ...dlatego geodeta taki który uzyskał uprawnienia zawodowe przynajmniej zostałby poinformowany o tym że coś tam w jego prawie się zmieniło!

Druga sprawa (a właściwie powinna być pierwsza najważniejsza) którą od lat poruszam ze znajomymi z branży - wolność zawodu i odpowiedzialność.
Skoro dali mi już te uprawnienia to po jaką cholerę egzaminują mnie przy składaniu każdej roboty w ośrodku ??? i to jeszcze wg. własnych kryteriów.
Jestem za natychmiastowym pozbawieniem prawa do kontroli moich operatów przez ynspektorów którzy co najwyżej mogą porównać spis treści z zawartością a kontrolować to sobie mogą swoich podwładnych.

Jak każdy rynek też i geodezyjny ceny, fachowość i rzetelność oceniają ostatecznie klienci ale również i my sami i to od nas zależy jak ten zawód będzie wyglądał.
Kontrole w/w ynspektorów prowadzą do tego że pan Zenek (co go lubi ynspektor, albo robi z nim fuchy) może zaniżać ceny bo robi ksero z mapy, podział bez wyjścia w teren, powykonawczy z projektu itp. - bo mu to przejdzie.
Natomiast pan Krzysiek co traktuje swój zawód geodety jako wolny i nie mógłby spać po nocach gdyby nie sprawdził 2 razy wszystkiego co robi - ale jest "obcy" nie zrobi tak łatwo roboty ...bo będzie musiał to ksero mapy sprawdzić w terenie, zakopać kamienie, zmusić wykonawcę żeby odkopał niepotrzebnie zasypane przed pomiarem sieci i w dodatku poczeka sobie na rejestrację operatu (po drodze 3razy go poprawiając bo zapomniał nr KERG napisać)

TO JEST PATOLOGIA

Ale Pan Krzysiek nie podskoczy bo przecież ma następne roboty które musi niestety zgłosić, no i gotuje się w środku, zaciska zęby ...naopowiada kolegom geodetom jaki ten ynspektor jest bee i dalej robi tak jak mu każą.

Też nie uważam żeby np. SGP robiło coś dobrego - bo i co mogą chociaż by chcieli?

To właśnie samorząd zawodowy powinien stać na straży rzetelności i jakości naszych usług i oprócz szkoleń i nadawania/odbierania uprawnień powinien również wydawać wiążące opinie bądź interpretacje do obowiązujących przepisów - wiążące w skali kraju a nie powiatu.

...mam w tej kwestii jeszcze wiele do dodania lecz pora późna, będę miał czas to jeszcze napiszę parę zdań.

podsumowując ...aby naprawić ten bałagan starajmy się doprowadzić do tego aby osoby, urzędy które i tak nas wykorzystują nie miały prawa dyktować nam warunków bo to prowadzi do wielu, wielu... PATOLOGI i bez tego żadne powoływanie nowych samorządów czy innych inicjatyw nic nam nie da

Pozdrawiam
Piotr
----------------------------------
Wielkich zakresów w sezonie 2017r.