> Geodeta robiąc podział
> zdecydowanie powinien być na gruncie.
Geodeta nie dokonuje podziału. Geodeta jedynie przygotowuje dokumentację która umożliwia oznaczenie nieruchomości będącej przedmiotem określonej czynności prawnej. Oczywiście przedmiotem tej czynności będzie nieruchomość a nie jej oznaczenie. Każde oznaczenie przedstawia tylko pewne cechy przedmiotu. Były czasy gdy do celów przeniesienia własności wystarczało jedynie opisanie jej w akcie notarialnym. Obecnie wymagania są inne ale nie zmienia to faktu, że nie ma to najmniejszego wpływu na istotę czynności prawnej która zawiera w sobie podział nieruchomości. Jeśli, zgodnie z przepisami, dla oznaczenia nieruchomości na mapie wystarczy przyjęcie granic na podstawie materiałów archiwalnych to proszę mi wyjaśnić dlaczego należy przeprowadzać postępowanie nie wynikające z tych przepisów? Chyba tylko dla zaspokojenia swoich własnych przekonań lub świętego spokoju (bo mi nie przyjmą operatu do ośrodka)... mogę to zrozumieć, sam to czasem robię, ale nie zamierzam czynić z tego normy prawnej lub moralnej.
> W uzasadnionych
> przypadkach, na wniosek zainteresowanych, dane
> dotyczące położenia punktów granicznych mogą być
> pozyskiwane po przeprowadzeniu postępowania
> rozgraniczeniowego.
Dla potrzeb sporządzenia mapy z projektem podziału?? Paranoja.... większość urzęników, geodetów i prawników zresztą też, żyje w "papierowym świecie granic prawnych" nie rozumiejac, że czynności prawne dokonywane są na realnych przedmiotach prawa i dotyczą właśnie ich, a nie na ich obrazach które zawsze będą z takich czy innych powodów uproszczone. Próba "idealnego" zobrazowania nieruchomośc na mapie ani nie jest potrzebna z punktu widzenia celu dla którego służy, ani nie jest możliwa z powodu dynamicznej natury stanów faktycznych wpływających na zmianę stanów prawnych (no.. .chodziło mi przykładowo o zasiedzenie lub roszczenia dotyczące własności wynikające z kodeksu cywilnego).
A swoją drogą, rozporządzenie w sprawie podziałów jest niezgodne z ustawą pgik z której wynika i ze sztuką geodezyjną też. Ale co tu je komentować jak sama ustawa jest niezgodna z konstytucją. Ręce opadają i pisać się nie chce.
Pozdrawiam
Radosław Smyk (podobno kiepski geodeta)