Re: Strony rozgraniczenia
Autor:
jm (---.adsl.inetia.pl)
Data: 31 sie 2011 - 18:57:49
Adam Wójcik Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> >>Jeżeli strona chce wiedzieć (w zasadzie to może
> tego chcieć tylko wnioskodawca) dokąd sięga jego
> działka
> >>patrząc w kierunku nieruchomości C, to winien to
> ująć we wniosku o rozgraniczenie,
> >>skoro tego nie zrobił to znaczy, że wiedzieć
> tego wcale nie chce
> >>i ustalanie tego zasięgu w tym postępowaniu i
> ostateczne położenie PKT nie jest możliwe.
>
> Jasne... Skoro we wniosku określono ustalenie
> granicy wyłącznie pomiędzy nieruchomościami A i B,
> a skutkiem czego w postanowieniu nie ujęto
> nieruchomości C, to wznowienie punktu granicznego
> w tym postępowaniu rozgraniczneniowym "PKT" nie
> jest możliwe? Tak?
>
> Załóżmy że mamy "lustrzane odbicie" od strony
> południowej z nieruchomością "D"... Należy wówczas
> logicznie domniemywać, że wznowienie punktu
> nazwijmy go "PKT2" także nie jest możliwe.
>
> Hm... To na czym będzie polegało to
> rozgraniczenie? Na wkopaniu znaków granicznych
> przed tymi zniszczonymi znakami granicznymi PKT i
> PKT2? Tak, żeby nie naruszyć posiadania (co by to
> nie znaczyło) nieruchomości C i D?
>
> Pozdrawiam, Adam Wójcik.
No to wyjaśnię to bardziej poglądowo:
Jeżeli C odgrodzony jest murem to nie pcham się ze znakiem granicznym poza ten mur, choćby z dokumentacji tak wypadało i to cała filozofia.
A przed murem to i owszem.
I wtedy C nie musi nawet nic wiedzieć o rozgraniczeniu między A i B.
W żadnym jednak przypadku, końcowy punkt określający linię rozgraniczenia A i B nie może być automatycznie z tytułu tego rozgraniczenia ostatecznie ustalonym punktem granicznym z C.
Dla mnie nie do pojęcia jest, jak można logicznie i prawnie uzasadnić tezę, że w wyniku postępowania rozgraniczeniowego z wniosku A przeciwko i przy uczestnictwie B ustalona zostanie choćby nawet w jednym punkcie granica z będącą poza postępowaniem nieruchomością C?
Pozdrawiam JM