Trochę przeginasz Lechu
> "Jak to jest możliwe, że w ewidencji gruntów brak jest dokumentacji umożliwiającej przyjęcie granic? Czy jest możliwy gdziekolwiek brak map ewidencyjnych? " <
Ano wyobraź sobie, ze to całkiem możliwe. Realia i życie to nie pobożne życzenia wynikające z założeń, w oparciu o które zakładano ewidencję. Sam nie raz sie o tym przekonałeś na własnej skórze. Osoby pracujące na terenie katastru pruskiego wiedzą o czym teraz napiszę. Na tych terenach materiały z pomiarów, ewidencja i KW są prowadzone od ponad 100 lat. W międzyczasie oprócz pomiarów katastralnych miały tu miejsce różne "akcje" w czasach ludowych. Reforma rolna, podziału ewidencyjne, podziały użytkowe to tylko jedne z tematów, które po pierwsze zrobiły sporo zamieszania, a po drugie wiele z tych dokumentów zaginęło. O reformie rolnej każdy z nas słyszał, ale o pozostałych podziałach o których napisałem, mało kto w centralnej Polsce ma pojecie. Być może są takie miejsca na terenie katastru pruskiego (ja osobiście takich nie znam), że faktycznie zakładano ewidencje z prawdziwego zdarzenia. Jesli nawet są, to z pewnością są to wyjątki. Więc czy tego chcesz czy nie...czy przyjmiesz to do wiadomości czy nie....no i niezależnie od tego iloma pieczątkami potwierdzi takie mapy starosta...to powiem wprost...takie mapy w ŻADNYM PRZYPADKU NIE NADAJĄ SIĘ DO PRZYJĘCIA GRANIC !!! A jesli ktos uważa inaczej , to po prostu robi źle.
I mów lub myśl co chcesz ale z tymi słowami nigdy sie nie zgodze: >"Reasumując, granice wykazane na mapie ewidencji gruntów jaka by ona nie była co do pochodzenia, jeśli stanowi państwowy zasób geodezyjny i kartograficzny, to jest wystarczającym dokumentem do przeprowadzenia przyjęcia granic nieruchomości dzielonych. Czy coś tu nie jest jasne? "<
Znasz mnie wystarczająco dobrze, żeby wiedzieć, ze mnie tak łatwo nie przekonasz co do tego Ale z pewnością będziemy mieli o czym pogadać na Zjeździe
pozdrawiam



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-09-18 21:19 przez Jarek Thor.