Re: Rozgraniczenie gruntów pokrytych wodami
Autor:
Ula Z. (---.adsl.inetia.pl)
Data: 26 kwi 2015 - 11:28:21
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ula Z. Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Ok. Ale pisałeś o UoGN.
>
> Tak, bo ona reguluje wszystkie przypadki, w
> których trzeba przenieść własność do części
> nieruchomości, w związku z czym należy określić
> jakiś konkretny obszar, który jednoznacznie
> odłączamy z jednej nieruchomości i dołączamy do
> innej. Kwestia sposobu numeracji działek
> ewidencyjnych nie jest już przedmiotem UGN. A ona
> stanowi, że:
>
> art. 95 Niezależnie od ustaleń planu miejscowego,
> a w przypadku braku planu niezależnie od decyzji o
> warunkach
> zabudowy i zagospodarowania terenu, podział
> nieruchomości może nastąpić w celu:
> 3) wydzielenia części nieruchomości, której
> własność lub użytkowanie wieczyste zostały nabyte
> z mocy prawa;
> 4) realizacji roszczeń do części nieruchomości,
> wynikających z przepisów niniejszej ustawy lub z
> odrębnych ustaw;
> 4. W przypadkach, o których mowa w art. 95 pkt
> 3–5, podziału nieruchomości można dokonać z
> urzędu albo na wniosek
> odpowiednio starosty, wykonującego zadanie z
> zakresu administracji rządowej, zarządu powiatu
> albo zarządu województwa.
>
> Jeśli starosta ustali linię brzegu wewnątrz
> działki prywatnej, to wtedy przysługuje mu
> stosowne roszczenie. Zanim dokona tego ustalenia,
> to nie wie, czy mu przysługuje, po prostu.
> Ale my tak lubimy wyprzedzać swój czas, tak
> kochamy ten czas przyszły dokonany, ze uważamy, że
> jeszcze zanim ktokolwiek ustali, co ta woda
> zabrała, to już uznajemy granice na mapach za
> nieaktualne, nie ma o czym gadać ze stronami,
> które nie są stronami. Chyba, że na wniosek stron
> starosta np. przywróci poprzedni bieg rzeki,
> poprzez naprawę wałów, naprawę wzmocnienia
> uregulowanego niegdyś brzegu itd...
To może jeszcze trochę podrążmy ten temat, bo jak słyszę( czytam), że sprawa własności wynikająca z prawa wodnego oraz ustalenie linii brzegowej ma coś wspólnego z UoGN i z podziałem nieruchomości to dostaję gęsiej skórki.
Zacznijmy od początku Nilu. Po pierwsze nie jest to absolutnie żaden podział ( geodezyjny) poza może jednym przypadkiem, gdy woda zabierze grunt w taki sposób, że w sąsiednim obrębie musi powstać nowa działka i tą nową działkę ( W GRANICACH LINII BRZEGU) trzeba wydzielić geodezyjnie. I wtedy właśnie takie wydzielenie MOŻE być dokonane bez brania pod uwagę ustaleń planu miejscowego.
Problem z nieuzasadnionym " łapaniem się" UoGN wynika chyba też z nieuważnego czytania tego przepisu, bo co niektórzy odczytują słowo " MOŻE" jako " MUSI".
Ustalenie linii brzegowej nie nie jest ani na jotę podobne do postępowania ZRiD, gdzie projektowane i wydzielane są nowe numerki działek do późniejszego zajęcia pod drogę.
Dlaczego uważasz Nilu, że zwykłe sprostowanie oznaczenia nieruchomości w księgach wieczystych to jakieś przeniesienie kawałka nieruchomości z jednej księgi do drugiej. Dział I-O kw nie jest objęty rękojmią. Woda zabrała i koniec, trzeba tylko sprostować oznaczenie nieruchomości ( najlepiej w wyniku zawiadomienia starosty) przez zmianę jej powierzchni i tyle, po ( oczywiście) wcześniejszej aktualizacji EGiB.
Zresztą, gdybym to ja prowadziła ewidencję gruntów i wpłynął by taki operat, gdzie ktoś pokawałkował rzekę i utworzył działki dotyczące gruntu zajętego przez ciek naturalny, niezgodne z rozporządzeniem ws ewidencji gruntów i budynków (par.9 ust.3a " Grunt zajęty przez ciek naturalny stanowi odrębną działkę ewidencyjną w granicach linii brzegu, niezależnie od tego, czy wody w tym cieku płyną korytem naturalnym czy korytem uregulowanym odkrytym lub zakrytym ")- wydałabym decyzję odmowną, bo żaden przepis prawa nie uprawnia organu aby w granicach tego samego obrębu rzeka oznaczona mogłaby być kilkoma numerami działek ewidencyjnych.