Ula Z. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
>
> > Ale o czym? Wszak aktualizując mz, twój geodeta
> > wymazał nieaktualne granice ewidencyjne, te
> sprzed
> > zajęcia gruntu przez wodę i wykazał granice wg
> > twoich założeń - prawne, czyli po brzegu. To
> > starosta chyba umorzył postępowanie, jako już
> > bezprzedmiotowe?
>
> Zaraz , zaraz Nilu... A co Starostę ustalającego
> linię brzegu obchodzą jakieś archiwalne mapy, czy
> nawet aktualne? Przecież starosta nie orzeka o
> zajęciu gruntu tylko o przebiegu linii brzegowej
> np. od punktu A do punktu B przedstawionych na
> załączonym projekcie.


Ale ty twierdzisz, że granice ewidencyjne sprzed zalania wodą są nieaktualne. A na aktualnej mapie zasadniczej muszą być granice aktualne, nie nieaktualne. Więc dołączona przez ciebie do wniosku o ustaleniu linii brzegu mapa zasadnicza zawiera już aktualne granice, tak jakby po ustaleniu linii brzegu. Więc starosta już nie ma o czym orzekać, bo co ma niby napisać: że linia brzegu biegnie z punktu ewidencyjnego nr xxx do punktu yy?


> Nie może wykraczać przecież
> poza ustawową delegację...
>
> Tutaj możemy przyjąć dwa warianty. Pierwszy, że
> linia brzegowa była już wcześniej ustalona decyzją
> starosty, a w wyniku kolejnego zajęcia uległa
> zmianie. W takiej sytuacji poprzednia decyzja
> musi stracić ważność, a trzeba wydać nową.

> I drugi wariant, załóżmy, że tak jest w naszej
> sprawie, że nigdy wcześniej ta linia nie została
> ustalona, więc starosta wydaje pierwszą decyzję
> ustalającą linię brzegu. Sprawa Nilu nie jest na
> pewno bezprzedmiotowa.

Oj, strasznie to zawiłe. Załóżmy, że przepisy były pisane tak, jakby istniała wiarygodna ewidencja gruntów przed zalaniem. A zatem linia była ustalona.
Czy jeśli w roku 2015 dzielisz działkę 1/1 wydzieloną z działki 1 decyzją wójta z 2000r., to twoim zdaniem decyzja o podziale działki 1/ na 1/3 i 1/4 z 2015r. zmienia decyzję z 2000r, czy jest osobną decyzją o podziale działki 1/1?



> Zacytują nasze ( ws. EGiB ) rozporządzenie
> par.82a. Do czasu ustalenia linii brzegów cieków
> naturalnych zbiorników wodnych na zasadach
> określonych w przepisach art.15 oraz art. 15a
> ustawy .....przebieg granicy miedzy gruntami
> tworzącymi dna i brzegi cieków , jezior i
> zbiorników a gruntami do nich przyległymi wykazuje
> się w ewidencji za pomocą danych ustalonych na
> podstawie wyników geodezyjnych pomiarów
> sytuacyjnych , przy wykonywaniu których
> identyfikacji brzegu tej granicy do konano zgodnie
> z przepisami art. 15 ust.1, 5 i 6 ustawy z dnia 18
> lipca 2001r. - Prawo wodne.

Tak, przy modernizacji ewidencji. Którą zresztą zatwierdza ten sam starosta. To po prostu zapis wskazujący na to, że należy z braku danych pomierzyć brzeg. Uwierz, przy modernizacji dzieje się to z udziałem tych samych urzędników, którzy normalnie zatwierdzają decyzjami zmiany brzegu, to są pracownicy zleceniodawcy modernizacji.
Ale ja na swojej działce brzeg miałem ustalony z dokładnością wymaganą standardami, musiałem to mieć zrobione przed budową pomostu.


> Zakładając nawet, ze starosta na podstawie
> jakiegoś wcześniejszego pomiaru zaktualizował mapy
> , a nawet ( idźmy dalej) zaktualizował ewidencję
> gruntów i zawiadomił wydział ksiąg wieczystych, to
> i tak sprawa nie jest bezprzedmiotowa, choćby
> linia brzegowa przebiegała identycznie , jak w
> ewidencji gruntów.

Tyle tylko, że to zupełnie bez sensu. W takiej sytuacji to już sprawa jak o zasiedzenie, faktycznie teraz musisz wykazać się dokumentacją sprzed zmiany w ewidencji, aby uzyskać odszkodowanie.

> > Chyba, że teraz ty musisz jakoś udowodnić w
> inny
> > sposób, jaki był stan archiwalny, sprzed
> > aktualizacji mz - która, jak wiadomo, zawiera
> > część danych EGB.
>
> Ja nic nie muszę udowadniać, a do celów wyceny
> zajętego gruntu, która przecież nie dotyczy
> omawianego przez nas problemu, mam dokumentację
> fotograficzną. Jeszcze w zeszłym roku przecież
> odbywały się tam imprezy, ogniska, grille.

No i robi się sprawa jak o zasiedzenie w sądzie: świadkowie, dowody wpłaty podatku, fotografie... a mogło być tak prosto.

>
> > Oczywiście wykaz zmian został zrobiony również
> > przed decyzją o ustaleniu, jako niby aktualny
> > stan?
>
> Przepraszam Cię bardzo, ja nic podobnego nie
> napisałam. Oczywistym jest, że wykaz zmian danych
> ewidencyjnych został sporządzony już po wydaniu
> decyzji o ustaleniu linii brzegowej.

Ale o czym? Co się zmieniło po tej decyzji od zaktualizowania mz dołączonej do wniosku?
Atrybuty punktów granicznych, z pomiarów sytuacyjnych nie poprzedzonych ustaleniem, na poprzedzone ustaleniem (jednak nie takim, o które chodzi w rozporządzeniu o EGB, tylko wynikającym z ustalenia linii brzegu)
Robi się coraz dziwniej...

> A wystąpiłam
> z wnioskiem o szybkie sprostowanie danych w EGIB,
> bo chcę tą działkę sprzedać ( no wiesz, zbyt dużo
> wspomnień, teraz po zabraniu połowy działki przez
> rzekę to już nie to ). Zależy mi na szybkiej
> sprzedaży, bo znalazł się chętny na jej zakup (
> nie będziemy już sąsiadami).

Ale co tu jeszcze prostować? Przeciez stare granice już dawno "są nieistotne". Przecież ta decyzja to "pic na wodę", niepotrzebna...

> > A może po, tylko dlaczego mieszać do tego
> jakieś
> > czynności m-t, od których drugą instancją jest
> już
> > tylko sąd? Skoro decyzja, to i zmiana z urzędu.
> > Ale.. wszak do wydania decyzji o ustaleniu
> linii
> > brzegu wcale żadnych wykazów zmian się nie
> > dołącza, PW nic o tym nie wspomina. Podobnie jak
> o
> > tym, ze w ogóle robi cokolwiek geodeta w tej
> > sprawie.
>
> Jest decyzja o ustaleniu linii brzegowej (
> prawomocna) wiec nikt nie będzie skarżył tych
> czynności ( zresztą już dawno minął miesiąc, wiec
> jest po terminie).

No nie, no to skoro jest decyzja, to po co wniosek z wykazem o zmiany?
Nie rozumiem, to jakieś powielające się czynności.


>
> > Mój wniosek o zmiany???? Ja przecież żadnego
> > wniosku o zmianę nie składam. Starosta wydaje
> > decyzje w tej sprawie.
> > Ja tylko składałem wniosek o ustalenie linii
> > brzegu, nic więcej.
>
> No tak, sprawdziłam. Faktycznie to starosta wezwał
> RZGW do przedłożenia dokumentacji niezbędnej do
> wprowadzenia zmiany do EGiB i to RZGW przedłożyło
> tą dokumentacje nienadająca się do ujawnienia w
> EGIB, ale że sprawa dotyczy tez Ciebie, to decyzję
> odmowną też otrzymasz.

Nie ja, tylko starosta chce ujawnić swoje prawo do części mojej działki.
Ja składałem wniosek tak naprawdę tylko o odszkodowanie i jak wcześniej pisałem, o w miarę możliwości przywrócenie najpierw stanu pierwotnego.
To starosta, do celów doprowadzenia sprawy do końca, musi sobie poustalać co trzeba. To starosta sam sobie napisze decyzję odmowną, jeśli odbierze od wykonawcy prac wadliwą dokumentację.
Mnie to w gruncie rzeczy nic nie obchodzi.


> > Ależ przykro mi, że jako świeży pracownik nie
> > wiesz, że numeracją działek zajmuje się starosta
> w
> > chwili wprowadzania zmiany, a nie geodeci
> > wykonawcy? Może macie tam te swoje śmieszne
> > rezerwacje mianowników i ostatnich wolnych
> numerów
> > w obrębie?
>
> O jakich zmianach numeracji mówisz. Moja działka
> nie zmieniła numeracji, zmienił się jedynie jej
> opis numeryczny oraz powierzchnia, a zmiana
> takiego opisu nie powoduje przecież zmiany
> numeracji działek.

Twoja tak, i masz problem, musisz stale pokazywać jakieś archiwalne mapy sprzed zmiany, może kalki przykładać, jedne na drugie, żeby wyjaśnić, co ci woda zabrała.
A u mnie dokonano podziału i wszystko jest jasne, widać to czerwono i czarno na białym, co było, a nie jest i co pisze się w rejestr.

> > Dzięki, za mnie zrobi to wszystko starosta.
>
> No to sobie poczekasz jeszcze długo. Współczuję.
>
> Aha przyjacielska rada. Nie zapomnij złożyć
> wniosku o odszkodowanie,

Ja w zasadzie tylko taki wniosek składałem, od samego początku.
Ja si na tych geodezyjno-wodnych sprawach znać nie muszę, niech się tym urzędniki głowią.

> bo wniosek o ustalenie
> linii brzegu nie zastępuje takiego wniosku, a
> jedynie potwierdzi, że wiesz o zajęciu gruntu...

Ja wiem, to starosta musi mieć te kwity, żeby mi wypłacić odszkodowanie i ujawnić swoje prawo do mojego, wg KW i EGB, gruntu.
Nie ma dla mnie znaczenia, czy moją działkę zalała woda, czy asfalt...

> Niedługo dwa lata miną i nie wytłumaczysz się, że
> nie wiedziałeś o zajęciu.

Ależ będzie mi łatwiej, niż tobie