Re: Rozgraniczenie gruntów pokrytych wodami
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 03 maj 2015 - 12:44:46
Ula Z. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> "Ja o chlebie, Ty o niebie". Ja o ustaleniu linii
> brzegowej, Ty o podziałach, zasiedzeniach itp.
Tak, tym się różnimy:
ty twierdzisz, ze ta mało istna decyzja o ustaleniu linii brzegu, potwierdzająca stan prawny, jest nawet jakby niepotrzebna, bo przecież zamiast bawić się o jej wydanie, wystarczy po prostu zaktualizować pomiarem skarp mz i wykazać w EGB jako zmienioną granicę.
Ja twierdzę, że wskutek takiego działania będzie trudno wykazać, jaką część gruntu należy odłączyć z nieruchomości prywatnej, sprawa robi się analogiczna, jak w przypadku udowodnienia władania gruntem w przypadku zasiedzenia przed sądem. A tu jeszcze na dodatek trzeba udowodnić podsiadanie wg stanu już nieistniejącego. Trzeba robić jakieś specjalne opracowania i wykazy zmian.
Połowa geodetów głowi się, jak się robi te rozgraniczenia wód, to jakaś tajmena procedura, pełna mielizn, muł dno i wodorosty w procedurach.
Ja nie piszę, że tu ktokolwiek cokolwiek zasiaduje, pisze o tym, że trzeba coś udowadniać, jak przy procedurze do zasiedzenia części nieruchomości.
Bo faktycznie analogia jest: woda dokonała swoistego zasiedzenia gruntu prywatnego. Zrobiła to po deszczu. Na mocy PW nie musi to trwać iluś tam lat, jak w przypadku zasiedzenia zwykłego, tylko dzieje się to od razu.
Orzeka o tym organ administracji, a nie sąd - dlatego tylko o tym wspominam, o analogii.
Przy zasiedzeniu, do orzeczenia sądu, które spowoduje przeniesienie własności do części nieruchomości, potrzebne są różne dowody, przedkładane przez strony.
A w przypadku wody, wystarczy tylko decyzja administracyjna o ustaleniu linii brzegu jest takim dowodem.
Ale sam dowód w sprawie nie zastępuje sprawy.
Ja podkreślam: osoba prywatna chce tylko odszkodowania, ale zwykle chce mieć działkę.
To SP ma udowodnić swoje prawo do własności prywatnej. Mieszkam wśród jezior, działki z linią brzegową mają ceny wysokie. Walka o dostęp do brzegu, o długość linii brzegu, o pomosty, o zatoczki, o szuwary - to tutaj chleb powszedni. Tu tego nikt tak łatwo nie odpuszcza, żeby wystarczająca była aktualizacja EGB po jakimś tam pomiarze szczegółów 3 grupy dokładności.
> Zadałam pytanie dotyczące tej kwestii Głównemu
> Geodecie Kraju. Jak widać z załączonej odpowiedzi
> moja interpretacja tego przepisu jest zgodna ze
> stanowiskiem GGK. Zresztą ja od początku chwalę
> zmiany w przepisach rozporządzenia ws. EGiB i
> wydaje mi się, że choć doskonałe nie są, to idą w
> dobrym kierunku.
I cóż w tym dziwnego? DO CZASU ustalenia linii brzegu decyzją, gdy nie ma innych danych, nigdy brzeg nie był ustalony, możesz w taki sposób zaktualizować EGB, np. przy wykonywaniu mapy do projektu albo do podziału działki, która przylega do wody.
Ale jeśli w zasobie są wiarygodne dane, to nie ma w ogóle podstaw do ponownego ustalania granic w trybie rozporządzenia o ewidencji, tylko należy przyjąć do danego opracowania przebieg granic wg tych danych archiwalnych.
Ty chcesz aktualizować EGB do opracowania, którego celem jest ustalenie linii brzegu. Więc twoje ustalenie i tak będzie ważne tylko DO CZASU ustalenia linii brzegu decyzją. A więc będzie to twoje ustalenie, świeżutko wykonane, zaraz nieaktualne. Więc po co ono w ogóle, żeby procedurę skomplikować?
Wybacz, ale ja pozostanę przy swoim zdaniu i takiej procedurze:
1. Mój wniosek o odszkodowanie do starosty
2. starosta wszczyna procedurę ustalenia odszkodowania, do czego potrzebuje:
- ustalić stan faktyczny na podstawie pomiarów terenowych sytuacji
- sporządzić operat (niegeodezyjny) do ustalenia linii brzegu, zawierający aktualną kopię mapy zasadniczej
- wydać decyzję o ustaleniu linii brzegu
- doprowadzić do ujawnienia prawa SP do zajętego przez wodę terenu w granicach ustalonej linii brzegu, czyli praktyce do części nieruchomości wykazanej dotąd w rejestrach jako własność prywatna i odłączyć tą część z prywatnej KW do KW SP. Do precyzyjnego opisania kształtu, położenia i powierzchni tej części należy wykonać mapę z projektem podziału, która zawiera także elementy istotne dla podziału, czyli całą dzieloną nieruchomość, brzeg wody i jako linię podziału - ustaloną decyzją linię brzegu.
- zatwierdzić z urzędu projekt podziału, doprowadzić do zmian w KW i EGB
(ewidencja niech się głowi, czy działki pod wodą połączyć od razu w jeden, nowy numer) procedurą znaną i powszechnie stosowaną
- dokonać wyceny gruntu i ewentualnie zniszczonego mienia
- wypłacić odszkodowanie poprzez wydanie decyzji.
Żadnych mielizn, domysłów, niejasności, czynności m-t, błądzenia we mgle. I wszystko na koszt starosty.