Verbatim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Ciekawe, te Wasze dywagacje
> Ula przedstawia sprawę, jak to wygląda w świetle
> przepisów i tu się z Nią zgadzam. Nil20 wykazuje
> jak prawodawca proste sprawy dotyczące własności i
> w związku z tym rejestrów publicznych potrafi
> skomplikować.
> Ula sankcjonuje dzisiejszy stan prawny, porusza
> się w nim biegle. Nil'a20 wkurza wszystko. Nil20,
> Twoje słuszne i logiczne uwagi wymagają zmian...
> Może, każde z Was powinno być uczestnikiem
> Państwowej Rady Geodezyjnej i Kartograficznej
> (PRGiK).
> Verbatim
>
Odnodszę wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie - nil20 przedstawia sprawę dokładnie w świetle przepisów, Ula natomiast skompilowała przepisy z dotychczasową praktyką skorygowaną o własną wizję.
A czego np. nie akceptuje Ula?
Np. że przepisy o kw wymagają jednoznacznego opisu i oznaczenia każdej jednej części nieruchomości będącej przedmiotem odłączenia z jednej nieruchomości i przyłączenia do innej nieruchomości. A niewątpliwie w dyskutowanej sprawie takie przeniesienie własniści co do części nieruchomości następuje. Tak więc nie można tego zgodnie z przepisami załatwić soposobem przez zwykłe odjęcie pola powierzchni, co proponuje Ula.
Że w żadnych przepisach o podziałach nie ma mowy o obowiązku oznaczania projektowanych działek zgodnie z ewidencją gruntów, że ewidencja sama winna sobie wprowadzać oznaczenia ewidencyjne zgodnie z własnymi procedurami, że Geodecie sporządzającemu projekt podziału, jak i organowi zatwierdzającemu ten projekt nic do przyszłych oznaczeń ewidencyjnych, że żadne tam uzgodnienia i rezerwacje oznaczeń nie mają mają podstaw prawnych.